Gwiazda tenisa, Rosjanka Maria Szarapowa, chętnie przyjęłaby wprowadzenie do turniejów WTA nieco rozrywkowych elementów. Numer dwa światowego rankingu chciałaby, by podczas meczów występowali didżeje.
Osobiście wprowadziłabym nieco luźnej atmosfery podczas spotkań. Dobra muzyka, niesamowici DJ-e, coś w tym stylu. Można byłoby się wtedy bardziej zrelaksować w trakcie przerw
— argumentowała Szarapowa w rozmowie z „Sowietskim Sportem”.
Triumfatorka tegorocznej edycji French Open dała się poznać czytelnikom gazety także od nieco innej niż zazwyczaj strony. Przy okazji pytania o trzy ulubione dyscypliny sportu okazało się, że jest nie tylko miłośniczką tenisa, ale też piłki nożnej i koszykówki. Jest fanką dwóch zespołów z ligi NBA - Miami Heat i Los Angeles Lakers. Jednak największe wrażenie zrobiło na niej przypadkowe spotkanie z legendą Chicago Bulls Michaelem Jordanem.
Natknęłam się na niego przypadkowo na lotnisku w Miami. O mało co nie zderzyliśmy się. Byłam w wielkim szoku i nie mogłam uwierzyć, że stoi przede mną, właśnie tu i teraz
— przyznała z uśmiechem 27-letnia tenisistka.
Szarapowa we wspomnianym wywiadzie wyjawiła też, że lubi śpiewać, zwłaszcza piosenki amerykańskiej wokalistki Cher. Z kolei z daleka omija dentystów i… pająki.
lap/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/220820-szarapowa-chce-bardziej-imprezowej-atmosfery-podczas-meczow