Po prostu nie mogło być inaczej, choć przez znaczną część meczu pachniało niespodzianką. Bawarczycy posłali BvB do strefy spadowej!

Już na początku meczu nie brakowało sytuacji bramkowych. W 6. minucie Arjen Robben musiał jednak uznać wyższość bramkarza Borussii, Romana Weidenfellera, ale już 3 minuty później z gola mogli cieszyć się piłkarze Juergena Kloppa. Piłka po płaskim strzale Henricha Mchitarjana minimalnie minęła jednak słupek bramki strzeżonej przez Manuela Neuera.

Niebawem Borussia znów miała okazję do objęcia prowadzenia. Po podaniu Ormianina, strzałem popisał się Pierre-Emerick Aubameyang, ale Manuel Neuer udowodnił swoją klasę ratując skórę Bawarczykom.

Jednak co się odwlecze, to nie uciecze… Gabończyk w 31. minucie podał do Marco Reusa, a reprezentant Niemiec zdobył prowadzenie dla gości. Na Allianz Arena pachniało sensacją! Tym bardziej, że w 39. minucie Shinji Kagawa miał okazję do podwyższenia wyniku, ale zabrakło precyzji.

Do przerwy triumfowali piłkarze z Dortmundu. W drugiej połowie obraz gry Bayernu uległ znacznej poprawie. Bawarczycy atakowali, ale w bramce świetnie spisywał się Roman Weidenfeller. Sam nie mógł jednak ocalić meczu…

W 72. minucie piłka po przerwanej akcji Franka Ribery’ego znalazła się przy nodze Lewandowskiego, który popisał się silnym, płaskim strzałem. Było 1:1 i mecz zaczynał się od początku!

Bayern poszedł za ciosem i w 85. minucie rzut karny - podyktowany po faulu Subotica na Ribery’m - na bramkę zamienił Arjen Robben.

W 88. minucie zmieniony został Robert Lewandowski. Gdy polski napastnik opuszczał boisko, Josep Guardiola - podobnie jak kilka dni temu - serdecznie uściskał piłkarza.

Bayern umocnił się na pozycji lidera Bundesligi, a Borussia jest już w strefie spadkowej. Klub z Signal Iduna Park wyprzeda ostatni Freiburg zaledwie 2 punktami.

gah