Paul Paton i Mark Wilson stali się głównymi podejrzanymi w sprawie o skatowanie Łukasza Załuski. Szkoleniowiec Dundee United już wyciągnął wobec nich konsekwencje.
Trener Jackie McNamara, przyznał, że w klubie trwa postępowanie wewnętrzne, które ma na celu wyjaśnienie skandalu.
Chcemy skupić się na najbliższym meczu, więc wolimy, aby ci dwaj piłkarze nie byli w centrum uwagi. Ich obecność na boisku wprowadziłaby niepotrzebny zamęt. Prowadzimy wewnętrzne śledztwo w ich sprawie. Wszystkiego dowiemy się w odpowiednim czasie
— powiedział szkoleniowiec.
Agent jednego z podejrzanych wystosował nawet komunikat w sprawie.
Mark był z żoną i przyjaciółmi na obiedzie w restauracji. Wracając z małżonką do domu, spotkał swojego przyjaciela z Celticu, Łukasza Załuskę. Mark chciał uspokoić sytuację i starał się pomóc Łukaszowi w tej nieprzyjemnej sytuacji
— powiedział menadżer Marka Wilsona.
Łukasz Załuska został zaatakowany na ulicy przez dwóch napastników. Polski piłkarz występujący w Celtiku Glasgow na kilka minut stracił nawet przytomność na skutek uderzeń, jakie otrzymał w głowę.
gah/sport.wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/219362-dwaj-podejrzani-ws-pobicia-polskiego-bramkarza-pilkarze-dundee-united-zostali-zawieszeni