Ten faul mógł skończyć się koszmarną kontuzją, a mimo to sędzia nie odgwizdał nawet faulu! Robert Lewandowski, który został brutalnie zaatakowany przez szkockiego obrońcę Gordona Greera, w 10. minucie przeżył chwile grozy.
Dlatego polski napastnik nie mógł rozegrać całego meczu „na pełnych obrotach”.
Po faulu Szkota miałem dziurę w ochraniaczu, co jest trudne do zrobienia nawet wbijając gwóźdź! Od tego momentu moja walka z bólem trwała cały mecz, zaciskałem zęby żeby móc normalnie biegać
— powiedział „Lewy”.
Walczyłem z bólem, ale chciałem pomóc kolegom i reprezentacji przez cały mecz, pomimo tego, że łatwo nie było, ale wydaje mi się, że w drugiej połowie, oprócz tej straconej bramki, wyglądało to fajnie i przy odrobinie szczęścia cieszylibyśmy się z kolejnych 3 punktów. Nie ma się co załamywać, bo wciąż jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli. Trzeba walczyć dalej!
— dodał napastnik Bayernu Monachium.
Jak widać, wola walki w drużynie Adama Nawałki jest ogromna. Oby tak dalej!
gah/przegladsportowy.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/218080-lewandowski-po-faulu-szkota-mialem-dziure-w-ochraniaczu-zobacz-zdjecie