Piłkarze ręczni Vive Tauron Kielce pokonali we własnej hali węgierski MOL-Pick Szeged 37:32 (18:17) w meczu drugiej kolejki grupy D Ligi Mistrzów.

Podobnie jak półtora roku temu, również i tym razem kibice z Szegedu, przypomnieli w Kielcach stare powiedzenie o polsko-węgierskich „bratankach” – pełna wersja tego znanego przysłowia, w dwóch językach znalazła się między innymi na koszulkach sympatyków gości. Z kolei kieleccy kibice gorącymi owacjami powitali reprezentanta Polski, bramkarza Piotra Wyszomirskiego.

Pojedynek „bratanków”, szczególnie w pierwszej połowie, był bardzo zacięty. Gra obu zespołów mogła podobać się ponad czterotysięcznej publiczności oraz kibicom oglądającym to spotkanie na żywo w telewizji w 11 krajach.

Ostatecznie Vive zatrzymało dwa punkty w Kielcach zapewniając sobie pozycję lidera w tabeli grupy „D” Ligi Mistrzów. Kolejny mecz w europejskich rozgrywkach świętokrzyski zespół zagra w przyszłą niedzielę, 12 października we własnej hali. Rywalem w trzeciej kolejce będzie ukraiński Motor Zaporoże.

Vive: Sławomir Szmal, Marin Sego - Piotr Grabarczyk, Michał Jurecki, Grzegorz Tkaczyk 3, Tobias Reichmann 3, Piotr Chrapkowski 2, Julen Aginagalde 4, Karol Bielecki 6, Mateusz Jachlewski 1, Manuel Strlek 4, Krzysztof Lijewski 5, Denis Buntic 2, Zeljko Musa 1, Uros Zorman 4, Ivan Cupic 2

Pick: Jose Manuel Sierra, Piotr Wyszomirski – Niko Mindegia 2, Jonas Kallman 2, Szabolcs Zubai 2, Ferenc Ilyes 2, Zsolt Balogh 9, Alen Blazevic, Rajko Prodanovic 1, Dean Bombac 9, Roberto Garcia 1, Vladimir Vranjes 3, Gabor Ancsin 1

Kary: Vive - 6 min, Pick – 6 min.

Sędziowali: Lars Geipel i Marcus Helbig (Niemcy).

bzm/PAP