Najwyraźniej selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski nie zraził się przypadkiem Eugena Polanskiego i wciąż stosuje umizgi wobec piłkarzy z Niemiec.
Jak informuje „Przegląd Sportowy”, niemiecki piłkarz z polskim paszportem ma znaleźć się wśród piłkarzy powołanych na mecze z Niemcami i Szkocją. Czyżby Adam Nawałka nie obawiał się powtórki z rozrywki? Przypomnijmy, że po długich pertraktacjach z Eugenem Polanskim, zawodnik Hoffenheim sam zrezygnował z występów w reprezentacji Polski. Podobno nie chciał grać przeciwko niemieckiej kadrze.
Boenisch powróci do kadry po ponad rocznej przerwie. Obrońca Bayeru Leverkusen stracił zaufanie poprzedniego selekcjonera, gdy w meczu ze słabiutkim San Marino (5:1) nie upilował Alessandro Della Valle, który pokonał Artura Boruca strzałem „z główki”. Mimo to, pochodzący z Polski piłkarz rozegrał w tym czasie 26 meczów w Bundeslidze, dwa w Pucharze Niemiec i aż siedem w Lidze Mistrzów.
Adam Nawałka, który objął kadrę w listopadzie, również nie widział Boenischa w swojej drużynie, mimo że sprawdził aż siedmiu lewych obrońców i jak wiadomo, była to deficytowa pozycja w reprezentacji Polski.
Według doniesień „Przeglądu Sportowego”, Boenisch w końcu znajdzie się w składzie na najbliższe mecze. O ile oczywiście młodzieżowy reprezentant Niemiec wygra rywalizację z Jakubem Wawrzyniakiem.
A jeśli będzie stawiał warunki jak Obraniak czy Polanski? Z pewnością nie wpłynie to pozytywnie na morale drużyny i reputację samego selekcjonera. Trudno bowiem traktować poważnie szkoleniowca, którego lekceważą sami zawodnicy. W dodatku tacy, którzy mają problemy z mówieniem po polsku.
gah/Przegląd Sportowy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/215476-boenisch-wroci-do-kadry-nawalce-nie-znudzily-sie-farbowane-lisy