24-letni piłkarz zmarł po golu Lamparda. Mężczyzna kochał Chelsea Londyn

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/PETER POWELL
Fot. PAP/EPA/PETER POWELL

To się nazywa miłość do klubu aż po grób! Piłkarz  z Ugandy, Fahad Musana tak bardzo nie mógł pogodzić się z „bratobójczą” bramką Franka Lamparda, że… umarł.

Przeprowadzka Franka Lamparda do Manchesteru City przyprawiła o zawrót głowy wszystkich kibiców „The Blues”.

Sympatykiem Chelsea Londyn był również zawodnik ugandyjskiego klubu FC Simba. Fahad Musana z wypiekami na twarzy oglądał mecz swojej ukochanej drużyny z Manchesterem City, w którego barwach wystąpił Frank Lampard, legenda „The Blues”. W momencie, gdy angielski piłkarz trafił do bramki swoich niedawnych kolegów, Musana był zdruzgotany. Zaczął krzyczeć i lamentować, a w końcu złapał się za serce i padł na ziemię.

To było jego ostatnie tchnienie… Po tym szokującym wydarzeniu, władze ugandyjskiej ekstraklasy wydały oświadczenie, w którym napisały:

Jesteśmy zszokowani przyczyną śmierci Fahada.

Odwołano również mecz ekstraklasy między Simbą a Soaną.

gah/babol.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych