To się nazywa miłość do klubu aż po grób! Piłkarz z Ugandy, Fahad Musana tak bardzo nie mógł pogodzić się z „bratobójczą” bramką Franka Lamparda, że… umarł.
Przeprowadzka Franka Lamparda do Manchesteru City przyprawiła o zawrót głowy wszystkich kibiców „The Blues”.
Sympatykiem Chelsea Londyn był również zawodnik ugandyjskiego klubu FC Simba. Fahad Musana z wypiekami na twarzy oglądał mecz swojej ukochanej drużyny z Manchesterem City, w którego barwach wystąpił Frank Lampard, legenda „The Blues”. W momencie, gdy angielski piłkarz trafił do bramki swoich niedawnych kolegów, Musana był zdruzgotany. Zaczął krzyczeć i lamentować, a w końcu złapał się za serce i padł na ziemię.
To było jego ostatnie tchnienie… Po tym szokującym wydarzeniu, władze ugandyjskiej ekstraklasy wydały oświadczenie, w którym napisały:
Jesteśmy zszokowani przyczyną śmierci Fahada.
Odwołano również mecz ekstraklasy między Simbą a Soaną.
gah/babol.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/215210-24-letni-pilkarz-zmarl-po-golu-lamparda-mezczyzna-kochal-chelsea-londyn