Stadion Narodowy zmienił się w pustynię. ZOBACZ ZDJĘCIA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Warszawski Stadion Narodowy zamienił się w sobotni wieczór w pustynny tor i stał się areną walki i popisów zawodników z Polski i zagranicy. Była to piąta edycja największego festiwalu motoryzacyjnego w tej części Europy – Verva Street Racing.

Zanim rajdowe opony wzbiły w powietrze piach na pustynnym torze Stadionu Narodowego, imprezę otworzyło Pit Party, czyli pokaz kilkuset najciekawszych maszyn, najszybszych bolidów i najbardziej wytrzymałych terenówek. Organizatorzy przygotowali 13 motoryzacyjnych stref tematycznych m.in. Strefę Dakar, Strefę American Dream, Strefę Legend Motoryzacji, Strefę Straży Pożarnej oraz Strefę Supercars, w których znalazło się ok. 300 unikalnych samochodów i motocykli.

Główne show poprzedziły motoryzacyjne pokazy na płycie stadionu. Tysiące fanów szybkiej jazdy mogło podziwiać zapierający dech pościg amerykańskich, policyjnych samochodów – Forda Crown Victoria oraz Chevroleta Tahoe. Kolejną atrakcją był pokaz lowriderów (podskakujących aut) połączony z występem zespołu cheerliderek.

Fani dwóch i czterech kółek mogli oglądać widowiskową jazdę precyzyjną z udziałem znanego, brytyjskiego kaskadera – Paula Swifta.

Sobotnia impreza była też okazją do zaprezentowania historycznych samochodów Forda, Dodge’a i Chevroleta. Ponadto zaskakującym pokazem była rywalizacja sportowych kosiarek, które wykręcały prędkość nawet 120 km/h. Na zakończenie „Pre show” odbył się wyścig sportowych Polonezów z napędem na cztery koła, prowadzonych przez kobiety w rytm utworu Wojciecha Kilara z filmu „Pan Tadeusz”.

Po kilkugodzinnej rozgrzewce, przyszła w końcu pora na główne show – Pustynną Bitwę Mistrzów „Polska vs. Reszta Świata”. Mistrzowie kierownicy zmierzyli się w siedmiu kategoriach: motocykle rajdowe, samochody rajdowe w specyfikacji Dakar (przystosowane do warunków rajdu), quady, ciężarówki, buggy, samochody cross country oraz na zakończenie rywalizacji „Destruction Race” (pokazowy, kolizyjny wyścig dla najtwardszych kierowców). W polskim zespole pojechali m.in. Adam Małysz, Kuba Przygoński, Marek Dąbrowski, Jacek Czachor. Zespół „Reszta Świata” reprezentowali m.in. mistrzowie świata Carlos Sainz, Marcus Groenholm, Marc Coma.

Niespodzianką dla zebranych była prezentacja nowego, rajdowego samochodu Adama Małysza na Dakar 2015. Załoga ORLEN Team wystartuje w tylnonapędowym buggy SMG 2015.

Rywalizację wygrała Polska ekipa stosunkiem punktów 220 do 170.

Ścigaliśmy się na serio i staraliśmy się jechać jak najszybciej. Był to, można powiedzieć, taki mały pokaz możliwości naszych motocykli

— podsumował na konferencji prasowej najszybszy polski motocyklista w historii rajdu Dakar Jakub Przygoński.

To przyjemność być tutaj. Normalnie ścigamy się pod presję, a tutaj jesteśmy od niej wolni i możemy cieszyć się tym dniem. Myślę, że ludzie, publiczność również była zadowolona

— powiedział po zakończonej Bitwie „Mistrzów” hiszpański motocyklista Marc Coma.

Imprezę uświetnił występ brytyjskiej grupy funkowej Jamiroquai. Zespół zagrał 3 kilkunastominutowe sety muzyczne w przerwach między kolejnymi rundami rajdowej Bitwy Mistrzów.

MG/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych