Ogromna radość Joanny Jóźwik: Kuciapski dał mi na szczęście różaniec

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Adam Warżawa
Fot. PAP/Adam Warżawa

Boże, nie wierzę, że ten medal jest mój” - cieszyła się Joanna Jóźwik, która zdobyła brąz w biegu na 800 m podczas lekkoatletycznych Mistrzostw Europy w Zurychu. W trakcie spotkania z dziennikarzami biegaczka dała piękne świadectwo wiary.

Wynikiem 1.59,63 Jóźwik pobiła swój rekord życiowy i sprawiła wszystkim ogromną niespodziankę. Sama długo nie mogła uwierzyć w swój sukces. 23-letnia biegaczka podkreśla, że jest jeszcze „żółtodziobem” i po raz pierwszy brała udział w tak wielkiej imprezie. Spotkanie z dziennikarzami rozpoczęła od przybijania „piątek”.

Ja nie wiem co zrobi z nami trener, jak się spotkamy w Warszawie. Będziemy się chyba długo ściskali. Genialny szkoleniowiec, który potrafił przygotować szczyt formy na najważniejsze w tym sezonie zawody. Mieliśmy przejść eliminacje, a wieziemy mu dwa medale, bo wczoraj srebro wywalczył Artur

— mówiła podopieczna Andrzeja Wołkowyckiego ocierając łzy szczęścia.

Chodzi o Artura Kuciapskiego, który - jak wyznała - okazał jej wielkie wsparcie przed startem.

Artur kopnął mnie w tyłek, a wcześniej dostałam od niego różaniec na szczęście, z którym jego ciocia poszła w pielgrzymce, wypraszając o łaski dla niego i dla mnie. I tak jak on modliłam się, ale też słuchałam francuskiej piosenki. Ku zaskoczeniu, pierwszą noc, z piątku na sobotę, przespałam tu całą, jak przystało. A w ogóle uwielbiam spać

— opowiadała dziennikarzom.

Biegaczka skomentowała również swój kapitalny finisz, dzięki któremu zdobyła upragniony medal. Jak tego dokonała?

A ja od razu obrałam końcową pozycję, aby się nie szarpać. Zaufałam wrodzonej szybkości i sama siebie nie zawiodłam. Poza tym głowa działała przez cały dystans. Trzysta metrów pokonałam w 44 sekundy. Widziałam co robią rywalki i czekałam na odpowiedni moment do ataku. Nie miałam pewności, czy nogi wytrzymają, ale nie odmówiły posłuszeństwa. Rzuciłam się na metę i to mi dało medal, bo czwarta Rosjanka Poistogowa była za mną o centymetry, sześć setnych sekundy

— opowiadała.

Serdecznie gratulujemy sukcesu i życzymy kolejnych!

bzm/rmf24.pl/PAP

Czytaj więcej: Polski dzień na ME w Zurychu! Srebro Fajdka i Wojciechowskiego, brąz Jóźwik

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych