Rafał Majka liderem Tour de Pologne. Wygrał kolejny etap

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Grzegorz Momot
Fot. PAP/Grzegorz Momot

Kolarz grupy Saxo-Tinkoff wygrał „królewski etap” (170 km) wyścigu dookoła Polski z metą w Bukowinie Tatrzańskiej. Rafał Majka został tym samym nowym liderem Tour de Pologne.

Cichym bohaterem etapu był także inny Polak. Maciej Paterski z CCC Polkowice wygrywał premie górskie i umocnił się na pozycji lidera w tej klasyfikacji.

Tuż za Majką finiszowali Benat Inxausti i Ion Izagirre z grupy Movistar. Polak ma nad nimi 18 i 22 sekundy przewagi. Wszystko rozstrzygnie się na ostatnim etapie Tour de Pologne W sobotę rozegrany zostanie 7. etap - jazda indywidualna na czas ulicami Krakowa (25 km).

Fot. PAP/Grzegorz Momot
Fot. PAP/Grzegorz Momot

Fot. PAP/Grzegorz Momot
Fot. PAP/Grzegorz Momot

Fot. PAP/Grzegorz Momot
Fot. PAP/Grzegorz Momot

Tej bomby, którą rzuciłem na koniec etapu, nikt już nie mógł przetrzymać. Nawet nie oglądałem się za siebie. Zrobiłem wszystko, żeby dojechać do mety

— mówił Majka o swoim ataku na nieco ponad dwa kilometry przed finiszem.

Niósł mnie doping kibiców, czułem się nim wzmocniony. Dziękuję też moim kolegom z ekipy. Zrobili perfekcyjnie to, co chciałem. Ciągnęli dwie ostatnie rundy w ten sposb, jak chciałem. W końcówce pomagał mi Oliver Zaugg. Pociągnął jeszcze ten ostatni podjazd

— opowiadał.

24-letni kolarz z Zegartowic przyznał, że jego indywidualny atak przed ostatnią górską premią w Gliczarowie Górnym miał na celu tylko rozciągnięcie czołówki. Decydujący nastąpił już w Bukowinie Tatrzańskiej.

Zapytany o szanse zwycięstwa w całym wyścigu, czy zaliczka 18 i 22 sekund nad Hiszpanami Benatem Intxaustim i Jonem Izagirre przed kończącą rywalizację w sobotę jazdą indywidualną na czas jest wystarczająca, odpowiedział:

Będzie ciężko, ale ja nigdy się nie poddaję.

Bardzo się cieszę, że wygrałem dwa etapy. Kibice powinni być zadowoleni. Zrobiłem show. Po Tour de France moja głowa się odblokował i jak atakuję, to się nie boję. Gdy czuję, że mnie boli, to wiem, że tych z tyłu też boli

— wspomniał.

Majka dziękował nie tylko swoim kolegom z ekipy, ale podkreślał wkład w sukces masażysty, w przeszłości znanego kolarza Arkadiusza Wojtasa.

Pracujemy z Arkiem dzień w dzień. Na ten wyścig też wcześniej przyjechaliśmy, żeby się do niego przygotować

— dodał.

MG/PAP/onet.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych