Wisła Kraków pokonała Lecha Poznań 3:2

fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Wisła przystąpiła do meczu w Poznaniu po niezadowalającym remisie u siebie z Piastem Gliwice. Na dodatek goście mieli serię porażek z Lechem na jego stadionie.

Lech Poznań - Wisła Kraków 2:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Łukasz Garguła (17), 0:2 Łukasz Garguła (28), 1:2 Hubert Wołąkiewicz (59-karny), 2:2 Barry Douglas (83-wolny), 2:3 Wilde-Donald Guerrier (87).

Żółta kartka - Lech Poznań: Maciej Wilusz. Wisła Kraków: Łukasz Burliga, Alan Uryga.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 16 264.

Lech Poznań: Jasmin Buric - Hubert Wołąkiewicz, Paulus Arajuuri (68. Marcin Kamiński), Maciej Wilusz, Barry Douglas - Łukasz Trałka, Darko Jevtic - Gergo Lovrencsics (46. Szymon Pawłowski), Kasper Hamalainen, Łukasz Teodorczyk (46. Dawid Kownacki), Muhamed Keita.

Wisła Kraków: Michał Buchalik - Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Dariusz Dudka, Maciej Sadlok - Alan Uryga, Rafał Boguski - Łukasz Garguła, Semir Stilic (90+3. Tomasz Zając), Paweł Brożek (77. Wilde-Donald Guerrier), Maciej Jankowski.

Początek spotkania zapowiadał łatwe zwycięstwo miejscowych. W pięciu minutach stworzyli dwukrotnie zagrożenie pod bramką Michała Buchalika, a Łukasz Teodorczyk zmarnował okazję do zdobycia gola.

Im dłużej trwał mecz, tym Wisła coraz częściej podchodziła pod pole karne Lecha. Łukasz Garguła z dużą łatwością, przy biernej postawie obrońców, strzelił dwie bramki. Wynik 0:2 po pierwszych 45 minutach to był najniższy wymiar kary. Sam Paweł Brożek nie wykorzystał dwóch znakomitych sytuacji.

Na fatalną grę gospodarzy zareagowały trybuny - były wyzwiska i sporo gwizdów. Dwie zmiany, których dokonał w składzie trener Lecha Mariusz Rumak ożywiły grę. W 59. minucie po dyskusyjnym faulu bramkarza Wisły - Wołąkiewicz wykorzystał rzut karny.

Lech miał kolejne sytuacje, ale również i Brożek, który po raz trzeci fatalnie spudłował w pojedynku z bramkarzem gospodarzy Jasminem Buricem.

Gdy w 83. minucie szkocki obrońca Barry Douglas wyrównał pięknym strzałem z rzutu wolnego z 25 metrów, wydawało się, że Lech w końcówce pokona gości. Stało się inaczej. Wprowadzony za Brożka Wilde Guerrier ograł bez trudu Wołąkiewicza i przypieczętował zwycięstwo Wisły

lap/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych