Korona Kielce zremisowała u siebie z Pogonią Szczecin 2:2. Spotkanie miało bardzo ciekawy przebieg.
Jacek Kiełb zdobył bramkę, którą można śmiało nazwać „stadiony świata”. Kielczanie długo się jednak z prowadzenia nie cieszyli. 5 minut później wyrównał Hernani po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Rafała Murawskiego.
W 42. minucie Pogoń powinna prowadzić. Niestety sędzia Tomasz Kwiatkowski z Warszawy zamiast przywileju korzyści odgwizdał faul Ouattary w momencie, kiedy do piłki doszedł Murayama i skierował ją do bramki.
Korona ponownie wyszła na prowadzenie po strzale Pawła Golańskiego z blisko 40 metrów. Fatalny błąd przy interwencji popełnił Radosław Janukiewicz. Babol bramkarza Pogoni Szczecin z pewnością będzie kandydował do najdziwniejszej bramki sezonu.
Remis Portowcom uratował Maksymilian Rogalski, który wspaniałym strzałem z rzutu wolnego zaskoczył Vytautasa Cerniauskasa.
Litewski bramkarz też był małym bohaterem swojej drużyny. W 20. minucie obronił instynktownie strzał z przewrotki (z 5 metrów) Adama Frączczaka.
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 2:2 (1:1): Jacek Kiełb 28’, Paweł Golański 49’ - Hernani 33’, Maksymilian Rogalski 85’
MG/ekstraklasa.tv
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/207694-co-za-mecz-w-polskiej-ekstraklasie-piekny-gol-babol-bramkarza-i-blad-sedziego