Rosjanin oszuka Rafała Majkę? Duńska prasa donosi, że właściciel grupy Tinkoff-Saxo chce wycofać się z obietnicy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/NICOLAS BOUVY
Fot. PAP/EPA/NICOLAS BOUVY

Choć polski kolarz osiągnął olbrzymi sukces w Tour de France, jego rosyjski pracodawca już zastanawia się, jak poskąpić Majce zasłużonej nagrody.

Zwycięstwo w dwóch etapach najbardziej prestiżowego wyścigu świata i ostateczny triumf w klasyfikacji górskiej. To musi robić wrażenie, zwłaszcza, że sportowiec z Polski ma tylko 25 lat.

Choć kolarz do końca nie był pewny swojego występu w Tour de France, w samym wyścigu pokazał prawdziwą klasę.

Ale pokazałem, że jestem kozak, co?! —

powiedział „Super Expressowi” Majka.

Nie sposób odmówić mu racji. Tyle, że nikt nie spodziewał się takiego sukcesu młodego sportowca. Również właściciel teamu Tinkoff-Saxo, Oleg Tinkow, który po pierwszym wygranym przez Majkę etapie, obiecał mu najnowszy model astona martina, o ile Polak wygra kolejny etap i zatrzyma koszulkę lidera „górali”. Rosjanin liczył zapewne, że Polakowi nie uda się powtórzyć tego niezwykłego sukces. A jednak!

Honorowy człowiek nie powinien mieć problemów ze spełnieniem obietnicy. Nawet takiej, która jest warta ok. 700 tys. zł. Tym bardziej, że Tinkow słynie ze swojego bogactwa. Okazuje się jednak, że Rosjanin zamierza schować głowę w piasek.

Oleg ma duży problem, ponieważ obiecał Majce najnowszy model aston martina i próbuje się teraz wycofać

— donosi duński dziennik „Ekstra Bladet”.

Tyle, że Tinkow robi krzywdę przede wszystkim swojemu teamowi. Oszczędzając na wschodzącej gwieździe kolarstwa, rezygnuje z wielkiej inwestycji. Inwestycji, którą już niebawem może przejąć ktoś inny.

A kwestie honorowe? Chyba nie wymagają komentarza …

gah/sportfan.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych