Trzeba budować drużynę typowo pod turnieje. Drużynę, w której obowiązuje zasada „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Widać świetną atmosferę w drużynie niemieckiej. Każdy kto wchodzi tam do gry, wnosi coś fantastycznego
— mówi w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl Roman Kosecki, poseł PO, wiceprezes PZPN, były reprezentacyjny piłkarz, ojciec Jakuba Koseckiego - zawodnika Legii Warszawa
wPolityce.pl: Co było dla pana większym szokiem – taśmy prawdy, czy 7:1 dla Niemców w mundialowym meczu z Brazylią?
Roman Kosecki: (śmiech) To nieporównywalne. Oczywiście, że wynik meczu. Czegoś takiego piłka światowa nie widziała, żeby w półfinale mistrzostw świata tak sromotnie przegrać. W składzie Brazylii zabrakło dwóch kluczowych zawodników i trochę to mogło zaważyć. Ale jeżeli chce się wygrać mundial, to takie sytuacje nie powinny odgrywać większego znaczenia. Przypuszczam, że jeśli w drużynie niemieckiej trener zmieniłby nawet pięciu podstawowych zawodników na rezerwowych, to Niemcy graliby tak samo, a może nawet lepiej. Po prostu mają świetny zespół.
Z Algierią się męczyli… Może to nie Niemcy sa tak dobrzy, tylko Brazylia tak słaba?
Z Algierią się męczyli, bo Algieria stała na swojej połowie i tylko kontrowała. Ciężko się gra, gdy 10 zawodników przeciwnej drużyny stoi na własnym polu karnym. Niemcy przeważają nad innymi zespołami przez cały turniej. Zawsze narzucają swój styl, grają swoją piłkę. Czapki z głów! Być może obserwujemy nowy trend w piłce reprezentacyjnej na świecie.
Jaki?
Polegający na kolektywie, dobrym doborze zawodników. Na tym, że zawodnicy siedzący na ławce rezerwowych wcale nie mogą być słabsi nie tylko piłkarsko, ale i mentalnie od tych, którzy grają na boisku. To było widać wczoraj w Brazylii. Zabrakło dwóch podstawowych graczy, weszli zmiennicy, ale nie byli w stanie wprowadzić nowego ducha, zbudować drużynę. Widać było, że to nie ten kaliber. Trzeba budować drużynę typowo pod turnieje. Drużynę, w której obowiązuje zasada „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Widać świetną atmosferę w drużynie niemieckiej. Każdy kto wchodzi tam do gry, wnosi coś fantastycznego.
Komu pan kibicował w meczu Brazylia-Niemcy?
Brazylii. A dzisiaj będę trzymał kciuki za Argentynę.
Ale finał i tak będzie europejski?
Liczę na wielki mecz Argentyna-Niemcy. Choć mam też apetyt na świętą wojnę Ameryki Południowej, w ewentualnym starciu Brazylii z Argentyną o trzecie miejsce.
Rozmawiał Jerzy Kubrak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/204321-roman-kosecki-dla-wpolitycepl-wynik-meczu-brazylia-niemcy-to-wiekszy-szok-niz-tasmy-prawdy?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.