Ten transfer to prawdziwe zaskoczenie dla kibiców „Czerwonych Diabłów”. Rio Ferdinand, który przez lata był filarem defensywy Manchesteru, przechodzi do beniaminka Premier League.

Ferdinand pojawił się na Old Trafford 12 lat temu, gdy za rekordową (jak na obrońcę) kwotę 30 mln funtów opuścił Leeds United. Przez ponad dekadę decydował o sile defensywy „Czarwonych Diabłów”, zdobywając z drużyną sir Alexa Fergusona m.in. Puchar Ligi Mistrzów, sześciokrotnie mistrzostwo Anglii, Puchar Anglii, dwukrotnie Puchar Ligi Angielskiej i Klubowe Mistrzostwo Świata.

Przeprowadzka do londyńskiego kopciuszka najprawdopodobniej oznacza chęć „zmniejszenia obrotów” przez 36-letniego Ferdinanda. Tym bardziej, że piłkarz ze stolicy Anglii wraca na stare śmieci.

Co ciekawe, w Queens Park Rangers jego trenerem będzie Harry Redknapp, pod którego okiem Rio rozpoczynał swoją wielką przygodę z futbolem w barwach West Ham United.

Powrót do korzeni, po latach wielkich triumfów, z pewnością będzie przyjemny. Niekoniecznie dla Louisa van Gaala, który od początku będzie musiał poukładać defensywę Manchesteru United.

Choć latający Holender niejednokrotnie udowadniał, że lubi nowe wyzwania…

AM