Mundial 2014: największa porażka Anglii od 64 lat. Komentatorzy z Wysp nie ukrywają rozgoryczenia

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Angielscy piłkarze mogą się pakować. Nawet ewentualna wygrana we wtorek, w obecności księcia Harry’ego na trybunie, z Kostaryką, która w piątek pokonała niespodziewanie 1:0 Włochy, nic nie zmieni. Ich występ na mundialu w Brazylii jest najgorszy od 64 lat.

Przegrane z Włochami i Urugwajem (w obu przypadkach 1:2), przy jednoczesnym zwycięstwie Kostaryki nad faworyzowaną Italią, oznaczają, że Anglia nie wyjdzie z grupy i nie zakwalifikuje się do 1/8 finału. To wynik gorszy nawet niż w 1950 roku, gdy reprezentacja została wyeliminowana z mistrzostw świata po ośmiu dniach. Tym razem, także w Brazylii, udało jej się utrzymać w grze tylko przez siedem.

Porażka tym boleśniejsza, że bramki dla Urugwaju i Kostaryki strzelali grający w angielskich klubach Luis Suarez (Liverpool) oraz Bryan Ruiz wypożyczony przez PSV Eindhoven Fulhamowi.

Trzy Lwy liczyły na to, że Włosi wyświadczą im przysługę, ale Kostarykanie mieli w planach co innego

– napisał z przekąsem „Daily Sport” znajdując pewne pocieszenie w tym, że grupa „D” była „grupą śmierci” (słowo śmierć zaczyna się w języku angielskim na literę D - death).

Korespondent „Guardiana” Owen Gibson dostrzega skutki uboczne sukcesu komercyjnego drużyn ekstraklasy, które zaniedbują rozwój rodzimych talentów.

Gdy przychodzi co do czego angielscy piłkarze, chwaleni za grę w drużynach ekstraklasy, nie mogą podołać zadaniu, które przed nimi stoi. Grozi nam, że przestaniemy się liczyć z powodu braku młodego, utalentowanego narybku

– ubolewa.

Telewizja Sky tłumaczy sukces reprezentacji Kostaryki umiejętnością gry zespołowej, osiągniętej dzięki wytężonej pracy, motywacji i dyscyplinie, przez co stała się ona „czymś więcej niż sumą elementów, które się na nią składają”.

Wyeliminowanie podopiecznych Roya Hodgsona to także zła wiadomość dla bukmacherów, pubów i supermarketów, które liczyły, że jego ekipa znajdzie się przynajmniej w „16” najlepszych drużyn. Według portalu VoucherCodes.co.uk każda bramka dla Anglii pobudza wydatki w pubach, klubach, restauracjach i sklepach o 198,5 mln funtów.

Obecnie pamiątkowe sportowe koszulki, szaliki, chorągiewki itd. będzie można kupić na przecenie i trzymać pod kluczem do następnej okazji - Euro 2016. Do tego czasu Hodgson pozostanie na swym stanowisku. Usunięcie go przed upływem kontraktu kosztowałoby Związek Piłkarski 6 mln funtów.

lap/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych