Suarez dla Anglii jak taśmy dla Tuska. ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ z bohaterem Urugwaju

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / EPA
Fot. PAP / EPA

Czy można sobie wyobrazić, że za kilka tygodni Grzegorz Schetyna, po wyborze go na nowego szefa Platformy Obywatelskiej mówi: - Dzisiejszy wybór, to najlepsza z możliwych odpowiedź Donaldowi Tuskowi na spadającą na mnie w ostatnich latach krytykę. Tak niedawno mnie wyśmiewali. No, to macie. Niezmiernie cieszę się z tej chwili, po tym wszystkim, co przeszedłem. To, co się zdarzyło, jest czymś, o czym myślałem, o czym dużo marzyłem. Kilka dni temu pewnie bym nie pomyślał, że coś takiego jest możliwe. Ten wybór dedykuję tym wszystkim, którzy wspierali mnie przez wszystkie lata - mówił Grzesiek łamiącym się ze wzruszenia głosem.

To autentyczna wypowiedź. Tyle, że jej autorem jest piłkarz urugwajski Luis Suarez, główny autor zwycięstwa Urugwaju na Anglią 2: 1. Słowo „wybór” w pierwszym akapicie, wystarczy zamienić na „dwie bramki”, A „Donald Tusk” na „Anglię”, aby posłuchać prawdziwych zwierzeń Suareza.

Ale nie tylko tę część opinii można niemal bez poprawek nałożyć jak kalkę na sytuację Donalda Tuska po jego dotychczasowych posunięciach w sprawie „afery taśmowej”. W wielu fragmentach można by cytować bezlitosne oceny brytyjskich ekspertów telewizyjnych i radiowych pod adresem ich reprezentacji. - Jestem po prostu wkurzony, że ponownie trzeba mówić o tych samych sprawach. Albo: - Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, a nagle popełniliśmy szkolny błąd. (Nie dymisjonując Sienkiewicza odpowiednio wcześnie – mój dopisek J.J.).

Równie emocjonujący był wcześniejszy mecz rozegrany na stadionie w stolicy państwa Brasilii między grającymi po raz pierwszy w historii tych reprezentacji Kolumbii z Wybrzeżem Kości Słoniowej, zakończony zwycięstwem piłkarzy Ameryki Południowej 2:1.

Po północy bohaterowie wielu odnóg „afery taśmowej”, nagrani, nagrywający, prokuratorzy, szefostwo ABW, rząd, dziennikarze opracowujący nieopublikowane jeszcze fragmenty taśm, wycieńczeni niefortunnym jej rozwojem, spali nerwowym, szarpanym snem, kiedy w Brazylii męczyły się drużyny Japonii i Grecji, aby uzyskać bezbramkowy remis.

W przypadku potyczki Tusk – Afera taśmowa, moim zdaniem remis nie wchodzi w grę. I to bezbramkowy? Wykluczone.

Zdjęcia fotoreporterów EPA:

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych