Włoski przepis na sukces na Mundialu. Czy gole mogą zależeć od parmezanu i teściowych?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. 	PAP/EPA/ETTORE FERRARI
fot. PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Spaghetti, parmezan, szynkę parmeńską, oliwę i wino – zabrali ze sobą na mundial włoscy piłkarze. Są z nimi także dzieci, żony i narzeczone. W tym roku nowością jest obecność teściowych.

Napastnik włoskiej reprezentacji, Antonio Cassano, musi się czuć W Brazylii jak w domu. W hotelowym apartamencie mieszkają z nim żona Carolina i dwaj synowie Christopher i Lionel, a za ścianą czuwa mama Caroliny, pani Daniela.

Jest ona dla piłkarza takim samym autorytetem, jak trener Cesare Prandelli. A może nawet większym. Teściowa była z Cassano w Krakowie na Euro 2012 i chyba się udało: Włosi wrócili stamtąd jako wicemistrzowie Europy.

Także Claudio Marchisio jest w Brazylii z teściową i sobie to chwali. Piłkarze, którym towarzyszą na mundialu rodziny, prowadzą regularny tryb życia, kawalerowie spędzają zaś wolny czas w salonie gier, snują się po korytarzach, grają w ping ponga albo w karty.

Najwyraźniej piłkarze potrzebują cały czas troskliwej opieki. Nie może im jej niestety zapewnić trener Prandelli, bo sam zabrał do Brazylii syna i wnuczkę.

ann/IAR

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych