Pewien młody Chińczyk był takim fanem futbolu, że zarywał noce, by oglądać mecze mistrzostw świata w Brazylii. Brak snu doprowadził go do śmierci.
Agencja prasowa Xinhua podaje, że 25-latek z Suzhou niedaleko Szanghaju, zmarł przed swoim telewizorem. Zdaniem lekarzy zgon nastąpił kilka godzin po meczu Holandii z Hiszpanią. Przyczyną śmierci był najprawdopodobniej zawał serca.
Mężczyzna prawdopodobnie nie spał od dwóch dni, śledząc spotkania na mundialu. Ze względu na różnicę czasu między Brazylią i Chinami (11 godzin do tyłu) musiał robić to nocą, co go ostatecznie wykończyło.
To nie pierwszy taki przypadek w Chinach. Podczas Euro 2012 śmierć poniósł mężczyzna, który oglądał mecze jedenaście nocy z rzędu. Odnotowano także zgony w czasie mistrzostw świata w 2006 i 2010.
Jeśli Chiński Związek Piłki Nożnej nie chce mieć kolejnych fanów futbolu na sumieniu, musi szybko starać się o prawa do organizacji mundialu. Na szczęście dla Chińczyków kolejne mistrzostwa świata będą już znacznie bliżej - w Rosji i Katarze.
MG/.transfery.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/201028-zmarl-na-serce-bo-ciagle-ogladal-mundial