Trzeciak: Faworytem są Brazylia i Hiszpania. Niespodziankę mogą sprawić Francuzi

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA Dennis M. Sabangan
fot. PAP/EPA Dennis M. Sabangan

Mirosław Trzeciak, były piłkarz Osasuny Pampeluna i Lecha Poznań, twierdzi, że największymi faworytami do zwycięstwa w Mundialu są Brazylia i Hiszpania. Obydwa zespoły nie są w najwyższej z możliwych formie i borykają się ze wieloma problemami. Brazylijczycy nie mają w składzie takich gwiazd jak przed laty, a Hiszpanie są syci, wygrali już wszystko.

Na pytanie o to, po kim spodziewa się najmniej, odpowiedział:

Najmniej po Anglii. Taktycznie są naiwni i raczej nie wyjdą z grupy. Od lat nie potrafią wspiąć się o szczebel-dwa wyżej w światowej hierarchii.

Ocenił również, że gra Portugalczyków zależeć będzie od Cristiano Ronaldo.

Portugalczycy podczas EURO 2012 jako jedyni przeciwstawili się Hiszpanom. Półfinał przegrali po karnych. Mają stabilny zespół, ale w jakiej formie będzie Ronaldo? W ostatnim sparingu przed mundialem grał na 25 procent możliwości.

— twierdzi były reprezentant Polski.

Reprezentacja Niemiec nie będzie - według Trzeciaka - faworytem. Niemcy nie są w stanie nikogo zaskoczyć.

Niemcy chcą zawojować świat z jednym napastnikiem, 36-letnim Miro Klose. Nie ma Marco Reusa, Mesut Özil stracił blask w Anglii, Sami Khedira nie grał od roku. Optymizm muszą oprzeć na tym, że niełatwo jest ich pokonać. Od 2006 roku próbowali uczyć się grać po hiszpańsku, zaczęli wychować fantastycznych zawodników międzystrefowych. Do siły, dyscypliny taktycznej i charakteru postanowili dołożyć technikę i kreatywność. Na jednym zyskali, na drugim stracili. W piłce nie można mieć wszystkiego. Ostatnio docierali do półfinałów, ale od 1996 roku nie wygrali turnieju. Brak im piłkarzy charyzmatycznych, a bez osobowości w futbolu nie ma sukcesów. Niemiecki walec się zaciął.

— mówi Trzeciak

Były dyrektor sportowy warszawskiej Legii w swoim stylu, kategorycznie stwierdza, że argentyńscy pomocnicy nie są tak kreatywni jak ci hiszpańscy. Problemy ma też najlepszy piłkarz świata Leo Messi.

Ostatnie mundiale to dla nich koszmary. Nie ma drugiej tak schizofrenicznej reprezentacji. Doskonała w ataku, niekompetentna w obronie. Leo Messi był na topie, kiedy w genialnej formie w Barcelonie byli Xavi z Andresem Iniestą i podawali mu piłkę. Czy Argentyna ma tak kreatywnych pomocników? Nie ma. Dlatego Sergio Agüero z Messim sami będą musieli tworzyć sytuacje i strzelać gole. Messi cały czas wymiotuje na treningach. Mówi się, że z powodu stresu. Zobaczymy, jak przełoży się to na boisko

— zastanawia się Mirosław Trzeciak

Nadszedł czas na kadrę Holandii. Tu Trzeciak widzi problem w tym, że drużyna opiera się na 3 zawodnikach najwyższej klasy.

U Holendrów wszystko zależy od Arjena Robbena, Robina van Persiego i Wesleya Sneijdera. Przeciwko Hiszpanom trener Louis van Gaal chce wystawić aż pięciu obrońców. Trzech zawodników od grania w piłkę, siedmiu od walki, biegania i czarnej roboty to zaprzeczenie holenderskiej filozofii.

Były piłkarz przewiduje, że niespodzianką może być postawa Francuzów.

Na fali wznoszącej są Francuzi. W EURO 2012 przegrali ćwierćfinał z Hiszpanią, ale tam dokonała się zmiana pokoleniowa. Po dwóch latach młodzi zawodnicy nabrali doświadczenia. Jeśli ktoś ma sprawić niespodziankę, to chyba oni. Brak Francka Ribery’ego nie zaszkodzi – skrzydłowy Bayernu od paru miesięcy nie pomagał ani klubowi ani reprezentacji

— ocenia Mirosław Trzeciak.

przegladsportowy.pl/tk

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych