Sześciokrotna mistrzyni olimpijska złamała kręgosłup po wypadku na quadzie

Fot. Facebook
Fot. Facebook

Była gwiazda pływania Amy Van Dyken-Rouen przeszła skomplikowaną operację kręgosłupa w szpitalu w Scottsdale.

Złota medalistka olimpijska z Atlanty i Sydney miała wypadek na quadzie na parkingu jednej z restauracji. Była pływaczka jechała bez kasku i uderzyła w plecami o krawężnik. Tuż po wypadku mówiła, że nie ma czucia w nogach.

Amy obudziła się kilka godzin po zabiegu i wykazuje już charakterystyczną dla siebie śmiałość, hałaśliwość i entuzjazm. W ostatniej dobie zapewniała rozrywkę całej rodzinie i personelowi medycznemu na oddziale intensywnej terapii

— czytamy w oświadczeniu wydanym przez rodzinę.

Mało brakowało zabrakło, a złamane kręgi uszkodziły aortę. Lekarze zdradzili, że zabrakło milimetrów, a Van Dyken-Rouen mogłoby już nie być wśród żywych. Obecnie jej stan określany jest jako dobry.

Tom Rouen, mąż Van Dyken, który jest zawodnikiem zespołu Denver Broncos (liga futbolu amerykańskiego NFL), twierdzi, że przyczyną wypadku mógł być błąd w mechanizmie quada, który kilka dni wcześniej naprawiał.

MG/sport.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.