Zawodnik Wisły Kraków, Łukasz Burliga, który został nakryty na wizycie u bukmachera, przyznał się, że jest uzależniony od hazardu.
Nie ukrywam, że jestem hazardzistą
— wyznał piłkarz.
Po tym sezonie, sportowiec trafi na leczenie. Klub - zgodnie z przepisami - ukarał go, ale chce mu pomóc.
Jestem w pełni świadomy tego, że zachowałem się nieodpowiednio. Pragnę oświadczyć i zapewnić wszystkich kibiców Białej Gwiazdy, że nigdy nie wykorzystywałem wiedzy na temat wydarzeń sportowych w Polsce w zakładach bukmacherskich i nie byłem zamieszany w ustawianie meczów piłkarskich. Nie ukrywam, że jestem hazardzistą i po rozmowach z zarządem klubu postanowiłem pójść na terapię w najbliższym możliwym terminie, prawdopodobnie tuż po zakończeniu sezonu
— ogłosił Burliga.
Piłkarz przeprosi trenera, prezesa, klub, a także „wszystkich, których postawił w trudnej sytuacji”.
Chcę swoją postawą udowodnić, że zasługuję na kolejną szansę
— zapowiedział zawodnik „Białej Gwiazdy”.
Po jego stronie opowiedzieli się również przedstawiciele Wisły.
Dobrze, że Łukasz jest dzisiaj z nami i mówi te słowa. Jest to duża odwaga, trzeba powiedzieć coś o sobie, co jest bardzo trudne. Powinniśmy to docenić
— powiedział prezes klubu, Jacek Bednarz.
AM/”Gazeta Krakowska”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/197340-pilkarz-przylapany-w-zakladzie-bukmacherskim-przyznal-sie-do-nalogu-jestem-hazardzista-powiedzial-lukasz-burliga