Piłkarz przyłapany w zakładzie bukmacherskim przyznał się do nałogu. "Jestem hazardzistą" - powiedział Łukasz Burliga

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Jacek Bednarczyk
Fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Zawodnik Wisły Kraków, Łukasz Burliga, który został nakryty na wizycie u bukmachera, przyznał się, że jest uzależniony od hazardu.

Nie ukrywam, że jestem hazardzistą

— wyznał piłkarz.

Po tym sezonie, sportowiec trafi na leczenie. Klub - zgodnie z przepisami - ukarał go, ale chce mu pomóc.

Jestem w pełni świadomy tego, że zachowałem się nieodpowiednio. Pragnę oświadczyć i zapewnić wszystkich kibiców Białej Gwiazdy, że nigdy nie wykorzystywałem wiedzy na temat wydarzeń sportowych w Polsce w zakładach bukmacherskich i nie byłem zamieszany w ustawianie meczów piłkarskich. Nie ukrywam, że jestem hazardzistą i po rozmowach z zarządem klubu postanowiłem pójść na terapię w najbliższym możliwym terminie, prawdopodobnie tuż po zakończeniu sezonu

— ogłosił Burliga.

Piłkarz przeprosi trenera, prezesa, klub, a także „wszystkich, których postawił w trudnej sytuacji”.

Chcę swoją postawą udowodnić, że zasługuję na kolejną szansę

— zapowiedział zawodnik „Białej Gwiazdy”.

Po jego stronie opowiedzieli się również przedstawiciele Wisły.

Dobrze, że Łukasz jest dzisiaj z nami i mówi te słowa. Jest to duża odwaga, trzeba powiedzieć coś o sobie, co jest bardzo trudne. Powinniśmy to docenić

— powiedział prezes klubu, Jacek Bednarz.

AM/”Gazeta Krakowska”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych