Andy Murray nie popiera niepodległości Szkocji. "Jestem jedynie wykorzystywany jako symbol czyichś ambicji, to hańba"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Facebook
Fot. Facebook

18 września referendum, które ma zadecydować, czy Szkocja odłączy się od Wielkiej Brytanii i zostanie samodzielnym państwem. Zwolennicy niepodległości stracili poparcie znanego tenisisty.

Animozje między Szkotami, a Brytyjczykami trwają od wieków. Wystarczy wspomnieć choćby głośny film z Melem Gibsonem „Waleczne serce”, by wiedzieć jak te dwa narody miały z sobą na pieńku.

Odłączenie od Zjednoczonego Królestwa dla wielu szkockich polityków to marzenie życia. Niestety nie mogą oni liczyć na jednego z najbardziej znanych Szkotów na świecie. Tenisista Andy Murray nie zamierza brać udziału w głosowaniu.

Dla mnie to wstyd, że politycy tak mnie traktują. Niewiele znam się na polityce. Po prostu gram zawodowo w tenisa, bo to jest to, co kocham. Nie ma to nic wspólnego z krajem, z którego pochodzę. Jestem jedynie wykorzystywany jako symbol czyichś ambicji, to hańba

— mówił niedawno mistrza US Open 2012, Wimbledonu 2013 i złoty medalista olimpijski z Londynu.

Za zerwaniem trwającej od ponad 300-letniej unii z Wielką Brytanią jest m.in. sir Sean Connery. Przeciwnego zdania są natomiast: sir Alex Ferguson, kolarz torowy Chris Hoy i wioślarka Katherine Grainger.

MG/rp.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych