Nawałka pozwala kadrowiczom pić alkohol. "Nie mam z tym problemu, że zawodnicy mają ochotę na piwo"

Selekcjoner reprezentacji Polski twierdzi, że w kadrze panuje dobra atmosfera. Piłkarze chodzą nawet na piwo.

Dziennikarze portalu sport.pl dopytywali Adama Nawałkę o to, czy jego kadrowicze się integrują, chociażby na wspólnym piciu alkoholu.

Byliśmy już na wspólnym piwie. Główny punkt zgrupowania to ciężka praca, ale jest wiele okazji, żeby integrować grupę przez m.in. wspinaczki, wypady na strzelnicę czy nawet wypicie piwa po wysiłku. Nie mam z tym problemu, że zawodnicy mają ochotę na piwo, sam grałem w piłkę i wiem, że jedno piwo nie szkodzi

— powiedział im Nawałka.

Czy po meczu z Niemcami (13 maja w Hamburgu), piłkarze będą w nastroju na wypad na piwo? Wszystko będzie zależało od wyniku. Podobno wielu zawodnikom zależało na tym, by nie zostać powołanym na mecz. Dziennikarze zapytali się selekcjonera o ewentualny bojkot w kadrze.

Niech mi panowie podadzą nazwiska, bo nie uwierzę. Nie wyobrażam sobie, że ktoś nie chce grać w reprezentacji, choć rozumiem, że porażki z przeszłości bolą. Każdy normalny piłkarz chce się jednak odegrać. Mogę uspokoić kibiców, że jeśli ktoś przyjedzie na zgrupowanie bez zapału do pracy, to nie wyślę go na boisko

— wściekał się Nawałka.

Eksperci zapytali także selekcjonera o Thiago Cionka i Macieja Wilusza, obrońców, którzy mogą stworzyć parę stoperów w meczu z Niemcami.

U nas debata na temat środkowego obrońcy toczyła się już na długo przed Euro 2012. Franciszek Smuda szukał stoperów, naturalizowano Damiena Perquisa, ale wspominano i o Cionku. My mieliśmy go w naszym rankingu, niedawno pojechałem go obejrzeć do Włoch. Wypadł obiecująco (…) Wilusz wyrasta ponad rozgrywki I ligi, jest tam profesorem. Ja dostrzegam w nim talent i możliwości godne drużyny narodowej

— dodał Nawałka.

MG/sport.pl