Brazylijczycy pamiętają o swoim narodowym bohaterze. 20. rocznica tragicznego wypadku Ayrtona Senny da Silvy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.Twitter.com
Fot.Twitter.com

Dziś przypada 20. rocznica tragicznego wypadku niezapomnianego Brazylijczyka Ayrtona Senny da Silvy. Jeden z najwybitniejszych kierowców w historii Formuły 1 zginął 1 maja 1994 roku na torze Autodromo Enzo e Dino Ferrari we włoskiej Imoli. Miał 34 lata.

Trzykrotnego mistrza świata po wypadku udało się wydobyć z wraku bolidu. W stanie śmierci klinicznej trafił do kliniki Maggiore w Bolonii. Lekarze stwierdzili rozległe urazy czaszki, a po kilku godzinach sztucznego podtrzymywania życia - całkowity zanik pracy mózgu. Po konsultacjach z rodziną wyłączono aparaturę medyczną.

W czasie tragicznego wyścigu Senna prowadził przez kilka pierwszych okrążeń, ale w pewnym momencie jego bolid uderzył w barierę na zakręcie o nazwie Tamburello. Brazylijczyk stracił panowanie nad pojazdem jadącym z prędkością przekraczającą 230 km/godz.

Kiedy zobaczyliśmy ten wypadek na monitorach w naszym studiu, zapanowała absolutna cisza. Przez dłuższą chwilę nie byłem w stanie wypowiedzieć żadnego słowa. Zresztą wszyscy byli ogromnie zszokowani. Nawet dzisiaj wspomnienia tamtego dnia budzą we mnie nieprzyjemne odczucia -

wspominał Henry Hope-Frost, który prowadził w telewizji Canal+ transmisję z wyścigu.

Dla upamiętnienia tych tragicznych wydarzeń sprzed 20 lat 30 kwietnia na włoskim torze odprawiona została msza święta.

Od 1 do 4 maja odbędą się z kolei parady i wyścigi (samochodowe i kolarskie), w których będą mogli wziąć udział kibice. Rozegrany zostanie także mecz piłkarski na pobliskim stadionie Romeo Galli d’Imola.

Piłkarze Corinthians uhonorowali rocznicę tragicznej śmierci wielkiego sportowca. Przed meczem wyszli na murawę w kaskach kierowców Formuły 1 w barwach narodowych Brazylii.

Piękny gest!

ann/polsatsport.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych