Bokser Maciej Miszkiń obstawił swoją wygraną i przegrał. Teraz ma nadzieję, że bukmacher odda mu jego pieniądze.
Wynik walki Macieja Miszkinia i Pawła Głażewskiego podczas sobotniej gali boksu w Legionowie wzbudził wiele kontrowersji.
Widzieliście, jak wygląda Głażewski? Boks zawodowy polega na wyniszczaniu się, na mocnych ciosach, a nie na jakimś drapaniu
— denerwował się 31-letni Miszkiń podczas spotkania z dziennikarzami.
Zaskoczył wszystkich, gdy wyznał, że obstawił swoje zwycięstwo i stracił na tym 2000 złotych. Na zakład w połowie zrzuciła się jego małżonka.
Jak uważacie wy? Decydujcie. Sędziowie zdecydowali inaczej. Mam nadzieję, że bukmacher to widział i odda mi moje dwa tysiące
— wypalił pięściarz z Sokółki.
Ciekawe, czy bokser odzyska pieniądze. A swoją drogą, stawiając na siebie musiał naprawdę wierzyć w to, że wygra. A może chciał się dodatkowo zmotywować?
zz/sportfan.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/193255-bokser-postawil-na-siebie-i-przegral-teraz-ma-nadzieje-ze-bukmacher-zwroci-mu-jego-pieniadze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.