Jan Paweł II do Ronaldo: "A ty synu w co grasz?". Niezwykłe wspomnienia sportowców o Ojcu Świętym

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

O tym, że Papież Polak uwielbiał sport wiadomo od dawna. Mało kto jednak wie, jak wyglądały rozmowy Jana Pawła II z bohaterami międzynarodowych aren. Jedno ze wspomnień dotyczy spotkania Ojca Świętego z najwybitniejszym piłkarzem przełomu wieków - Ronaldo.

A ty, synu, w co grasz?

— zapytał Ronaldo, kiedy znakomity brazylijski piłkarz wraz ze swoją mamą pojawił się w Watykanie tuż przed mundialem w 1998 roku. Do dziś trwają spekulacje, jak potraktować słowa Jana Pawła II. W końcu transfer znakomitego napastnika do Interu Mediolan był szeroko komentowanym wydarzeniem na Półwyspie Apenińskim. Czyżby Papież chciał zażartować z przesadnego kultu boiskowych herosów?

Tak czy inaczej, Jan Paweł II był pierwszym papieżem w historii, który oglądał mecz piłkarski z trybun. Do tego epokowego – ze sportowego punktu widzenia – wydarzenia doszło w 2000 roku, kiedy na Stadio Olimpico w Rzymie rozegrane zostało spotkanie towarzyskie Włochy - Reszta Świata. I chociaż Ojciec Święty miał obejrzeć tylko 30 minut, pozostał na trybunach do końca.

Papież chętnie siadał również przed telewizorem, aby oglądać transmisje sportowe (o ile nie przeszkadzały mu w tym obowiązki). Również mecze reprezentacji Polski. Tak było choćby w 1982 roku, gdy Polacy spotkali się w półfinale mistrzostw świata z Włochami. Jan Paweł II miał mały dylemat w związku z tym spotkaniem.

Naprawdę nie wiem, komu mam kibicować, albowiem obie drużyny mam w sercu

— mówił Papież Polak.

Natomiast pierwszą polską klubową drużyną piłkarską, którą Jan Paweł II przyjął na audiencji był Widzew Łódź. Ojciec Święty przyjął piłkarzy łódzkiego klubu 17 lutego 1982 roku, dwa tygodnie przed meczem z Liverpoolem w Pucharze Europy.

Niby wiedzieliśmy o tym tydzień wcześniej, ale menedżer nie takie rzeczy nam obiecywał. Dlatego do ostatniej chwili nie wierzyliśmy, że spotkamy się z Janem Pawłem II. Do Watykanu pojechaliśmy wcześnie rano. Najpierw w prywatnej kaplicy wzięliśmy udział w odprawionej przez Niego mszy świętej. Później przeszliśmy do Jego apartamentów. Ojciec Święty znalazł czas na chwilę rozmowy z każdym z nas

— wspomina Wiesław Wraga, ówczesny napastnik Widzewa.

Zainteresowania Jana Pawła II nie ograniczały się tylko do piłki nożnej. Ojciec Święty chętnie oglądał również występy Adama Małysza. Po jednym ze zwycięstw polskiego skoczka, Jan Paweł II miał zwrócić się do swojego sekretarza, biskupa Stanisława Dziwisza w następujący sposób:

U nas też była skocznia na Łysej Górze koło Wadowic. Staszek, przyznaj, ile skoczyłeś? Bo ja 20 metrów.

Sam „Orzeł z Wisły” również marzył o spotkaniu z Janem Pawłem II, mimo że jest ewangelikiem.

Choć nie jestem katolikiem, to jednak zawsze żałowałem, że nigdy nie dostąpiłem zaszczytu spotkania z Janem Pawłem II. Były propozycje audiencji, ale oficjalnej, z udziałem mediów, a tego nie lubię. Marzyłem, żeby z tak wielkim rodakiem spotkać się na bardziej prywatnej audiencji. Jan Paweł II był fanem skoków i żałuję, że nic z tego nie wyszło. Miałem ogromny szacunek dla Ojca Świętego. W moim wyznaniu nie uznaje się papieża, ale dla mnie to był wielki człowiek, który bardzo pomógł światu. Teraz mamy innego papieża, ale to już nie jest to samo

— mówił Małysz.

Ojciec Święty łatwo odnalazł wspólny język ze sportowcami. Być może dlatego, że sam poznał smak rywalizacji. Karol Wojtyła jako młody chłopak uwielbiał grać w piłkę i jeździć na nartach. Pielęgnowania sportowej pasji nie zaprzestał również po przywdzianiu sutanny. Nawet, gdy przyozdobił ją pas, a jej kolor zmienił się w biel.

AM/”Przegląd Sportowy”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych