Polski kierowca rajdowy twierdzi, że przypadek wielokrotnego mistrza świata Formuły 1 jest podobny do jego stanu zdrowia po wypadku z 2011 roku. Rodzina „Schumiego” może się już teraz tylko modlić do Boga.
Robert Kubica doskonale wie, czym jest walka o życie. Polak w swojej karierze miał dwa bardzo poważne wypadki podczas zawodów. Ten, który miał podczas rajdu Ronde di Andora, omal nie zakończył się jego śmiercią.
Były to różne wypadki i miałem też inne obrażenia. Niemniej jednak uważam, że istnieją podobieństwa. Oba wypadki pokazują, jak kruche jest życie. Nigdy nie wiadomo, co stanie się jutro, a nawet w następnej godzinie. Nie można także zapominać o tym, że każdego dnia dziesiątki ludzi ulega takim wypadkom. Nikt wprawdzie o nich nie mówi, bo nie są znanymi osobami, ale ich życie całkowicie się zmienia w mgnieniu oka
— mówi Kubica gazecie „Die Welt”.
Rajdowiec wie, że najbardziej cierpiała wówczas jego rodzina. Dzięki modlitwie, udało im się przetrwać ten trudny czas. Robert sądzi, że podobne chwile przeżywają teraz najbliżsi Michaela Schumachera.
Moja rodzina od początku wiedziała, jak poważne są obrażenia. Nie mogła jednak nic zrobić oprócz czekania i modlitwy. Wszyscy byliśmy całkowicie zależni od lekarzy, a nasz los był w rękach Boga. Uważam, że członkowie rodziny w takich momentach zdecydowanie najbardziej cierpią. Z Michaelem jest tak samo -
— dodaje Kubica.
MG/sportfan.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/190239-kubica-porownuje-wypadek-schumachera-do-swojego