Koniec procesu ws. znieważenia piłkarza. Wyrok za tydzień

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Facebook
Fot. Facebook

Przed sądem w Białymstoku zakończył się w środę proces młodego mieszkańca miasta oskarżonego w sprawie rasistowskiego ekscesu wobec czarnoskórego piłkarza. Prokurator chce kary pół roku więzienia w zawieszeniu, obrona - uniewinnienia. Wyrok - 9 kwietnia.

Chodzi o incydent z września 2012 roku na stadionie w Szczecinie, po wyjazdowym meczu piłkarskiej ekstraklasy między Jagiellonią Białystok z tamtejszą Pogonią.

Jeden z pseudokibiców Jagiellonii miał wówczas opluć i wyzwać czarnoskórego piłkarza własnej drużyny Ugochukwu Ukaha, w czasie gdy zawodnicy i trenerzy podchodzili do trybuny, by podziękować za doping.

Informację o tym incydencie opublikował wówczas klub Jagiellonia i potępił zdarzenie. W związku z nim, Jagiellonia zerwała współpracę ze stowarzyszeniem kibiców.

Głównym dowodem w postępowaniu były zapisy monitoringu na stadionie i zeznania świadków. Oskarżony mężczyzna nie przyznaje się do zarzutów. W środę białostocki sąd rejonowy zamknął przewód sądowy,
wcześniej oddalając wniosek obrony o powołanie kolejnego świadka, przedstawiciela klubu odpowiedzialnego za umieszczanie informacji na stronie internetowej Jagiellonii.

W swoim wystąpieniu prokurator zażądał dla oskarżonego 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

Samego oskarżonego nie było na rozprawie. Reprezentująca go aplikant adwokacki Anna Zadrożna wnioskowała o uniewinnienie. Mówiła, że atmosfera meczu piłkarskiego jest „specyficzna”: jest głośno, „padają niewybredne uwagi i epitety pod adresem różnych instytucji i osób”.

Ale w jej ocenie nie ma dowodów, by oskarżony znieważył na tle rasistowskim piłkarza, choć do wymiany zdań na pewno doszło.

Wymiana zdań była być może ostra, być może padły jakieś słowa uważane powszechnie za obraźliwe, ale czy można to zakwalifikować jako znieważenie z powodu przynależności rasowej? Wydaje się to wielce wątpliwe

— mówiła.

Przywołując zeznania świadków, w tym kilku piłkarzy Jagiellonii dodała, że „nie zdarzyło się nic, co w realiach stadionu piłkarskiego byłoby w jakikolwiek sposób nadzwyczajne”.

Choć do incydentu w Szczecinie doszło jesienią 2012 r., podejrzewanego o rasistowskie zachowanie 23-latka udało się zatrzymać dopiero pół roku później w Białymstoku. Stało się to, gdy razem z kilkudziesięcioma kibicami Jagiellonii Białystok chciał wejść do budynku Opery i Filharmonii Podlaskiej, gdzie odbywała się prezentacja drużyny przed wiosenną rundą rozgrywek ekstraklasy w
 2013 r.

Grupa awanturowała się, bo nie została wpuszczona do środka z powodu braku wejściówek, więc policja wylegitymowała młodych ludzi. Wtedy okazało się, że jeden z mężczyzn jest poszukiwany w związku ze śledztwem prowadzonym w Szczecinie. Został zatrzymany.

Po kilku tygodniach akt oskarżenia z Prokuratury Rejonowej Szczecin-Zachód trafił do Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód. Ten jednak zwrócił się z wnioskiem do sądu wyższej instancji o przekazanie sprawy do Białegostoku, powołując się na zasady ekonomiki procesowej.

Za zdarzenia w Szczecinie białostocki klub został w październiku 2012 r. ukarany przez Ekstraklasę SA zakazem wyjazdów zorganizowanych grup kibiców na trzy kolejne mecze.

MG/PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych