Wielkie derby - Barcelona pokonała Real

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Piłkarze Barcelony pokonali na wyjeździe Real Madryt 4:3 (2:2) w 168. ligowym el Clasico, który były szlagierem 29. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy. Trzy bramki do gości zdobył Lionel Messi, a „Królewscy” kończyli mecz w osłabieniu.

Dzięki temu zwycięstwu Barcelona odrobiła straty do Realu i ma już tylko jeden punkt mniej od obu stołecznych zespołów: Realu i Atletico.

Spotkanie w Madrycie obfitowało w sytuacje bramkowe. Lepiej rozpoczęli goście, których siłą napędową był Lionel Messi. Argentyńczyk w siódmej minucie dostrzegł wychodzącego na dobrą pozycję Andresa Iniestę, a ten silnym strzałem pokonał Diego Lopeza.

Ta bramka wyraźnie podrażniła gospodarzy, którzy rzucili się do ataków. Jednak popełnili poważny błąd w obronie. W 15. minucie Messi znalazł się w sytuacji sam na sam z Lopezem, ale nie trafił w bramkę. Chwilę później w dobrej sytuacji był Neymar.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 20. minucie, kiedy to Karim Benzema wykorzystał dokładne podanie Angela di Marii. Francuz pokonał Victora Valdesa uderzeniem głową, choć bramkarz Barcelony był bliski udanej interwencji.

Niespełna cztery minuty później di Maria popisał się kolejną udaną akcją z lewej strony boiska, podał do Benzemy, a ten silnym uderzeniem zdobył swoją drugą bramkę. Problemy z jego upilnowaniem wyraźnie miał Javier Mascherano.

Chwilę później obrona Barcelona ponownie się pogubiła, a Benzema powinien zdobyć swoją trzecią bramkę w tym meczu. Jednak piłkę po jego uderzeniu z linii bramkowej wybił Gerard Pique. Przed przerwą wyrównał jednak Messi wykorzystując akcję Neymara.

Po zmianie stron Benzema ponownie miał okazję na trzecią bramkę, ale tym razem górą był Valdes. W 55. minucie Cristiano Ronaldo pokonał go z rzutu karnego. Portugalczyk był faulowany przez Daniego Alvesa. Jednak na powtórkach telewizyjnych widać było, że do faulu doszło przed linią pola karnego.

W 63. minucie poważny błąd popełniła defensywa Realu. Messi popisał się prostopadłym podaniem do Neymara, a ten wbiegł w polu karnym przed Sergio Ramosa, który sfaulował Brazylijczyka. Sędzia Alberto Undiano nie miał wątpliwości dyktując „jedenastkę” i pokazując Ramosowi czerwoną kartkę. Rzut karny pewnie wykorzystał Messi.

Goście, grając w przewadze i zdając sobie sprawę, że remis praktycznie eliminuje ich z walki o mistrzostwo kraju, przystąpili do bardziej zdecydowanych ataków. Dani Alves po strzale z dystansu trafił w słupek.

Przewaga Barcelony przyniosła efekt w 83. minucie. Iniesta sprytnie zachował się w polu karnym, a Daniel Carvajal sprokurował rzut karny. Messi nie pomylił się również w tej sytuacji i strzelił swojego trzeciego gola w tym meczu.
Argentyńczyk zdobył 21. bramkę w dotychczasowych potyczkach między tymi zespołami i wyprzedził rodaka, legendarnego napastnika Realu - Alfredo Di Stefano.

Barcelona z dorobkiem 69 punktów traci jeden do prowadzącego Realu i Atletico, które wcześniej pokonało na wyjeździe Betis Sewilla 2:0. W 58. minucie goście wyszli na prowadzenie za sprawą Gabriela Fernandeza. Natomiast 64. minucie wynik spotkania ustalił Diego Costa.

To był dla nas trudny mecz. Pokazaliśmy jednak duży spokój wiedząc, że w walce o tytuł musimy polegać tylko na sobie, a nie patrzeć na inne wyniki -

powiedział trener Atletico Diego Simeone.

W zespole gospodarzy zabrakło Damiena Perquisa, który leczy kontuzję uda.

lap/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych