Juventus Turyn wygrał na wyjeździe z Fiorentiną 1:0 po pięknym golu z rzutu wolnego Andrei Pirlo i awansował do ćwierćfinału piłkarskiej Ligi Europejskiej. W innej ciekawej parze 1/8 finału FC Porto okazało się lepsze od Napoli.
Rywalizacja dwóch drużyn z Italii już przed rozpoczęciem tej fazy uchodziła za szlagier. Tym bardziej, że finał obecnej edycji odbędzie się 14 maja w... Turynie.
Przed tygodniem na stadionie Juventusu padł remis 1:1, co nieco odwróciło hierarchię przed rewanżem. W nim jednak od początku stroną dominującą był lider Serie A, a gospodarze skupiali się głównie na obronie korzystnego wyniku.
Rozstrzygnięcie nastąpiło w 71. minucie gry. Gonzalo Rodriguez sfaulował tuż przed polem karnym Hiszpana Fernando Llorente i angielski sędzia Howard Webb nie tylko ukarał Fiorentinę rzutem wolnym, ale i odesłał Argentyńczyka do szatni po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce.
Z 17 m świetnie przymierzył Pirlo i piłka zatrzepotała w okienku bramki strzeżonej przez Brazylijczyka Neto. To był strzał na wagę awansu do kolejnej rundy.
Drużyna trenera Antonio Conte zatarła w ten sposób złe wspomnienia z Florencji, gdyż 20 października doznała tam jedynej w tym sezonie porażki (2:4) w rodzimej ekstraklasie.
W zespole gospodarzy zabrakło w czwartek Rafała Wolskiego, który nie został zgłoszony do rozgrywek LE.
W Neapolu miejscowy zespół uległ FC Porto 2:2 i odpadł z rozgrywek. Gospodarze musieli odrabiać straty po porażce przed tygodniem 0:1 i w 21. minucie udało się to bramce Macedończyka Gorana Pandeva. W drugiej połowie jednak do głosu doszła drużyna z Portugalii, a w ciągu siedmiu minut do siatki Napoli trafili algierski rezerwowy Nabil Ghilas i Ricardo Queresma, praktycznie rozstrzygając losy rywalizacji.
Emocji, także negatywnych, nie zabrakło w Salzburgu. Przed tygodniem tamtejsza drużyna przedłużyła w Bazylei (0:0) do 11 serię meczów bez porażki w obecnym sezonie LE. W czwartek wydawało się, że wszystko układa się po jej myśli. Już w dziewiątej minucie czerwoną kartką został ukarany czeski obrońca gości Marek Suchy; w 22. Hiszpan Jonathan Soriano zapewnił im prowadzenie, a sobie 12. gola w rozgrywkach.
Jeszcze przed przerwą niemiecki arbiter Manuel Graefe przerwał grę, gdyż z sektora zajmowanego przez szwajcarskich fanów w kierunku jednego z jego asystentów i piłkarza Salzburga poleciały różne przedmioty. Choć zawodnicy nawet zeszli do szatni, po 13 minutach sędzia zdecydował się kontynuować spotkanie.
W drugiej połowie grający w osłabieniu goście zdobyli dwa gole i zagrają w ćwierćfinale. W końcówce siły się wyrównały, gdyż czerwoną kartkę ujrzał też Brazylijczyk Alan z Salzburga. Oprócz tego, arbiter pokazał dziewięć żółtych.
Do ćwierćfinału w czwartek awans wywalczyły również Benfica Lizbona, która zremisowała z Tottenhamem Hotpsur 2:2 i obroniła zaliczkę z pierwszego spotkania (3:1), Valencia (1:0 z Łudogorcem Razgrad), Olympique Lyon (1:2 z Viktorią Pilzno; mecz prowadził Szymon Marciniak) oraz AZ Alkmaar (0:0 w Ramieńskoje z Anży Machaczkała).
W derbowym pojedynku Betis Sewilla - FC Sevilla do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. Po 90 minutach goście wygrywali 2:0, a takim zwycięstwem Betisu zakończyło się spotkanie przed tygodniem. Dogrywka nie przyniosła zmiany rezultatu.
Konkurs jedenastek lepiej rozpoczęli gospodarze, ale w dwóch ostatnich seriach nie potrafili pokonać bramkarza rywali, przegrali 3:4 i odpadli.
Damien Perquis z Betisu grał do 15. minuty i musiał opuścić boisko z powodu kontuzji.
Losowanie par ćwierćfinałowych - w piątek w siedzibie UEFA w szwajcarskim Nyonie.
Wyniki rewanżowych meczów 1/8 finału LE (* - oznacza awans):
Anży Machaczkała - AZ Alkmaar 0:0; pierwszy mecz - 0:1 FC Valencia - Łudogorec Razgrad 1:0 (0:0); 3:0 Viktoria Pilzno - Olympique Lyon 2:1 (0:0); 1:4 Benfica Lizbona - Tottenham Hotspur 2:2 (1:0); 3:1 AC Fiorentina - Juventus Turyn 0:1 (0:0); 1:1 SSC Napoli - FC Porto 2:2 (1:0); 0:1 FC Salzburg - FC Basel 1:2 (1:0); 0:0 Betis Sewilla - FC Sevilla 0:2 (0:1, 0:2), karne 3-4; 2:0
AC/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/102224-juventus-awansowal-do-cwiercfinalu-le
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.