Nasze dzieci nie są bezpieczne!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Oddając dziecko do placówki oświatowej, rodzice wierzą, że jest ono bezpieczne pod opieką osób odpowiedzialnych i godnych zaufania. Czy na pewno?

Aby dostać etat w szkole, trzeba przedłożyć zaświadczenie o niekaralności. Polskie prawo niestety nie przewidziało sytuacji, w której przestępcy będą chcieli wrócić do pracy z dziećmi. Pięć lat po odbyciu kary wystarczy, by pedofil czy morderca mógł sprawować opiekę i wychowywać nasze dziecko. To znaczy, że odbywając wyrok zwyrodnialec przechodzi przemianę w dobrego pedagoga? Można wierzyć w cudowne "uzdrowienie"?

W wielkopolskiej Tarnówce w komputerze dyrektora szkoły znaleziono obsceniczne filmy i zdjęcia pornograficzne z udziałem dzieci. Sąd skazał go tylko na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Dziś pan dyrektor wrócił do pracy. Jest niekarany, bo jego wyrok uległ przedawnieniu. Ma pod sobą ok. 200 uczniów.

Wyrok się zatarł. Jakby to wszystko się nigdy nie wydarzyło. Nie chcę wracać do sprawy

-mówi w GW dyrektor szkoły w Tarnówce.

O tym, że osoba skazana w przeszłości za posiadanie dziecięcej pornografii, wraca do pracy w szkole, wiedziało Kuratorium Oświaty w Poznaniu, wójt, rada rodziców, a nawet Rzecznik Praw Dziecka. Nikt nie interweniował. Ma czyste konto, bo wyrok się zatarł. Czy powinien pracować z dziećmi? Jest niewinny, ale czy to oznacza, że jest zdrowy? Polskie prawo rozliczyło go z przestępstwa.

15 lat więzienia - taki wyrok usłyszała kobieta, która zakatowała pasierba. Biła go ponad godzinę paskiem z metalową sprzączką. Chłopczyk miał 6 lat. Zginął, bo zgubił sznurówkę. Jakim trzeba być potworem, żeby z tak błahego powodu uderzyć dziecko? A kim trzeba być, żeby za to zabić? Kobieta odsiedziała 10 lat, a po następnych kilku była już osobą niekaraną. Podjęła pracę jako nauczyciel w warszawskim Zespole Szkół nr 53 na Żoliborzu. Uczyła katechezy i fizyki. Dodatkowo pełniła funkcję egzaminatora okręgowego, eksperta komisji egzaminacyjnych i kwalifikacyjnych do spraw awansu zawodowego nauczycieli pod rządami Ministra Edukacji Krystyny Szumilas. Czy miała prawo pracować w szkole? Czy jeśli zabiła dziecko, które powinna była kochać, to nie zrobi krzywdy innym?

Potrzebna jest zmiana kodeksu karnego.(...) Jestem głęboko poruszona sytuacją.(...) Ta sprawa stanowi podstawę do ponownego poddania ocenie publicznej zbyt liberalnych rozwiązań prawnych, które niedostatecznie chronią nasze dzieci

-napisała Krystyna Szumilas, Minister Edukacji Narodowej, w oświadczeniu opublikowanym na stronie resortu.

Dzieciobójczyni nigdy nie powinna pracować z dziećmi, potrzebna jest szybka refleksja prawników, aby takie sytuacje się nie powtarzały

-powiedział premier Donald Tusk komentując tę sprawę dla WP.pl.

Odkąd sprawa katowania a potem zabójstwa dziecka ujrzała światło dzienne, minęło kilka miesięcy. Czy coś zmieniło się w przepisach, skoro człowiek po wyroku z pornografią dziecięcą w tle zasiada na stołku dyrektorskim w szkole?

Osoba z takim wyrokiem, nawet po zatarciu skazania, nie jest najlepszym kandydatem do pracy z dziećmi. Według mnie nie jest żadnym kandydatem. Ktoś, kto ma za sobą taki epizod, budzi nieufność i obawę, że to może się powtórzyć. Sucha litera prawa nie może przysłaniać tego, co etyczne.(…) Są przepisy, ale jest jeszcze zdrowy rozsądek i ludzkie spojrzenie, którego moim zdaniem w tej sprawie zabrakło

-skomentowała w Głosie Wielkopolskim sprawę powrotu dyrektora Krystyna Łybacka, była minister edukacji.

Dziecko przyszło do domu i opowiadało nam, że nauczycielka przy całej klasie biła książką jednego ucznia. Potem jego głową wycierała tablicę. Dzieci były tym zdarzeniem tak bardzo zbulwersowane, że poszły do dyrektora na skargę

-mówi w Nowiny24 ojciec ucznia.

Rodzice bezskutecznie prosili dyrektora Szkoły Podstawowej w Nowej Sarzynie o odsunięcie nauczycielki od uczniów, którzy przeciwko niej zeznawali. Prokuratura postawiła tej pani zarzuty, a ona nadal pełniła obowiązki i uczyła świadków w sprawie.

Nie mogłam odsunąć nauczyciela od tej klasy, bo projekt organizacyjny szkoły został przygotowany w ubiegłym roku szkolnym. Wtedy dzieci nie były jeszcze wzywane na przesłuchanie. Nie miałam podstaw. Gdybym to zrobiła, sąd pracy mógłby mi zarzucić, że działam bezprawnie

-przekonuje dyrektorka podstawówki.

Jednak Kuratorium Oświaty w Rzeszowie twierdzi, że zgodnie z Kartą Nauczyciela, w przypadku kiedy dochodzi do naruszenia praw i dobra dziecka, dyrektor powinien zawiesić nauczyciela w czynnościach już w momencie kiedy prokuratura wszczyna postępowanie.

Dlaczego dyrektorka tego nie zrobiła? Dlaczego narażała dzieci, wiedząc o agresywnym zachowaniu nauczycielki?

Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało zmiany już po pierwszych doniesieniach prasowych o pracującej w szkole byłej zabójczyni. Obiecano wprowadzić nowy środek karny w postaci dożywotniego zakazu pracy z dziećmi dla osób skazanych za określone przestępstwa przeciwko małoletnim.

Jedną z rozważanych możliwości jest wprowadzenie nowego środka karnego - orzekanego przez sąd obok klasycznej kary - w postaci zakazu prowadzenia działalności związanej z wychowaniem, leczeniem, edukacją małoletnich lub opieką nad nimi. Należy przy tym zaznaczyć, że instytucja zatarcia skazania musi mieć charakter wyważony i uwzględniać prawo osób skazanych do uznania zaistnienia przypadku skutecznej resocjalizacji

-poinformowała rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości Patrycja Loose.

Czy to nie dotyczy przestępstw seksualnych, do których zalicza się posiadanie dziecięcej pornografii? Czy może pan dyrektor odbywając karę w zawieszeniu przeszedł skuteczną resocjalizację? Wreszcie, czy szkoła pełna dzieci, to miejsce, gdzie pan dyrektor powinien udowadniać, że już jest zdrowy?

Katarzyna Kawlewska/GW/Nowiny24/Głos Wielkopolski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych