Gizela Jagielska, znana opinii publicznej głównie z tego, że wstrzyknęła chlorek potasu w serce Felkowi w 9-miesiącu ciąży, uśmiercając dziecko, teraz szuka pracy. Po tym, jak kontraktu nie przedłużył jej szpital w Oleśnicy, spróbowała zatrudnić się w Ostrzeszowskim Centrum Zdrowia. Okazało się jednak, że tam też nie chcą zatrudnić aborterki.
Gizela Jagielska z końcem 2025 roku przestanie pracować w szpitalu w Oleśnicy, wciąż nie ma jednak nowej pracy.
Miało zatrudnić ją Ostrzeszowskie Centrum Zdrowia, bo z powodu odejścia lekarzy dwa jego oddziały - ginekologii i położnictwa oraz noworodkowy - od 1 stycznia mają być czasowo zawieszone. (…) Z nieoficjalnych informacji wynika, że prezeska OCZ spotkała się z Jagielską, by porozmawiać o tych planach
— podkreśliła „Gazeta Wyborcza”. W tej sytuacji błyskawicznie zareagowali obrońcy życia, którzy m.in. wczoraj pikietowali przed szpitalem przeciwko zatrudnieniu Jagielskiej. Być może to właśnie ten sprzeciw społeczny doprowadził do tego, że jednak i ten szpital nie chce mieć aborterki wśród swoich pracowników.
Z tego, co wiem, organ założycielski albo jacyś inni politycy nie zgodzili się, abym tam pracowała
— powiedziała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Gizela Jagielska.
„Nie mamy przestrzeni, by ją zatrudnić”
W rozmowie z „GW” Magdalena Puziewicz-Karpiak, dyrektor szpitala na Brochowie, największej porodówki we Wrocławiu, w pochlebny sposób wypowiedziała się o Jagielskiej. Jednak „dziwnym trafem” również ona nie zaproponowała jej pracy, wykręcając się „brakiem przestrzeni” do jej zatrudnienia.
Mieliśmy problemy, bo po śmierci ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego rozpadł nam się zespół. Jednak udało się go już na nowo skompletować. Z wielkim szacunkiem dla doktor Gizeli Jagielskiej, nie mamy więc przestrzeni, by ją czy innego lekarza zatrudnić
— mówiła Puziewicz-Karpiak.
CZYTAJ TAKŻE: Gizela Jagielska straciła pracę w szpitalu w Oleśnicy! „Jestem naiwna”. To ona dokonała aborcji na dziecku w 9. miesiącu ciąży
Neo-prokuratura nie przyjęła zażalenia na umorzenie śledztwa ws. Jagielskiej
Neo-prokuratura odmówiła przyjęcia zażalenia złożonego przez I prezes SN Małgorzatę Manowską na umorzenie śledztwa ws. przeprowadzenia w szpitalu w Oleśnicy (Dolnośląskie) aborcji przez lekarkę Gizelę Jagielską. Zarządzenie prokuratora jest nieprawomocne, I prezes SN może wnieść na nie zażalenie do sądu.
I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska w połowie grudnia złożyła do Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy wniosek o odpis decyzji o umorzeniu śledztwa ws. ginekolog Gizeli Jagielskiej oraz zażalenie na tę decyzję.
W zażaleniu wskazała, że - jako I prezes SN - jest upoważniona do reprezentowania tego organu.
Prawo do zaskarżenia decyzji wywiodła z przepisu art. 306 par. 1a pkt 2 k.p.k., z treści którego wynika, że na postanowienie o umorzeniu śledztwa przysługuje zażalenie instytucji państwowej, która złożyła zawiadomienie o przestępstwie
— poinformowała w komunikacie rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Karolina Stocka-Mycek.
Oleśnicka prokuratura odmówiła przyjęcia zażalenia prezes Manowskiej, podnosząc, że zostało ono wniesione przez „osobę nieuprawnioną”.
W uzasadnieniu decyzji podkreślono, że zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa może złożyć każda osoba. Jednak zawiadomienie skierowane przez instytucję państwową winno wiązać się z jej działalnością bądź dotyczyć przestępstwa ujawnionego w związku z wykonywaniem jej zadań
— podała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
W komunikacie prokuratury zwrócono również uwagę, że wśród kompetencji Pierwszego Prezesa SN nie wskazano jego aktywności w zakresie monitorowania mediów i składania zawiadomień o przestępstwach powszechnych w imieniu Sądu Najwyższego.
Nie zachodzą także przesłanki do przyznania dr hab. Małgorzacie Manowskiej uprawnień innej osoby zawiadamiającej o przestępstwie przewidzianych w art. 306 par. 1a pkt 3 k.p.k., gdyż przedmiot postępowania nie mieści się w katalogu przestępstw wymienionych w tym przepisie, a ponadto postępowanie karne nie zostało wszczęte w wyniku jej zawiadomienia
— podkreślono.
Zarządzenie prokuratora jest nieprawomocne, a I prezes SN może wnieść na nie zażalenie do sądu.
Postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Oleśnicy w sprawie ginekolog z tamtejszego szpitala zostało wszczęte na początku roku. Podjęto je po doniesieniach medialnych, w których podnoszono, że w szpitalu w Oleśnicy doszło do sprzecznego z prawem przeprowadzenia zabiegu przerwania ciąży – przypomniała prok. Stocka-Mycek.
10 grudnia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu poinformowała, że śledztwo w sprawie przeprowadzenia w oleśnickim szpitalu aborcji z naruszeniem prawa przez lekarkę Gizelę Jagielską zostało umorzone. Według prokuratury przerwanie ciąży przez lekarkę 29 października 2024 r. w Powiatowym Zespole Szpitali w Oleśnicy oraz inne jej działania związane z tą procedurą nie miały „znamion czynu zabronionego”.
CZYTAJ TAKŻE: I prezes SN złożyła zażalenie na umorzenie śledztwa ws. aborterki Jagielskiej! Prokuratura jeszcze nie rozpatrzyła wniosku
tkwl/PAP/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/748985-kolejny-szpital-nie-chce-aborterki-jagielskiej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.