Właśnie na dziś zaplanowany był jubileusz 90-lecia Piotra Wierzbickiego. Zaproszeni na tę uroczystość goście spotkali się jednak w innych okolicznościach. Na Starych Powązkach odbył się pogrzeb wybitnego felietonisty, pisarza i krytyka muzycznego, założyciela „Gazety Polskiej” i jej redaktora naczelnego w latach 1993–2005. Podczas Mszy św. słowo pożegnania wygłosił Jarosław Kaczyński. Odczytano także list prezydenta Karola Nawrockiego. „Był człowiekiem, który nie tylko wpisał się dzieje polskiej kultury, ale wpisał się także w polskie dzieje” – powiedział prezes PiS. Jak podkreślił, Piotr Wierzbicki swoim traktatem rozpoczął odważny „spór o postawę wobec komunizmu, a później wobec jego dziedzictwa, które ciągle nad nami ciąży, dziś szczególnie mocno”. Pisarza pożegnał także prezydent RP. „Z wdzięcznością i uznaniem myślę o Jego zasługach dla odrodzenia wolności słowa w Polsce, a także o determinacji, z jaką zabiegał o otwartość i uczciwość debaty publicznej” – napisał w liście Karol Nawrocki.
Piotr Wierzbicki zmarł 28 listopada 2025 br. w wieku 90 lat. Pisarz, opozycjonista PRL, publicysta, założyciel „Gazety Polskiej” i jej wieloletni redaktor naczelny, autor esejów, wierszy, rozpraw filozoficznych oraz książek i audycji muzycznych, a także Kawaler Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski, spoczął dziś na warszawskich Powązkach. W ostatnim pożegnaniu wzięli udział m.in. dziennikarze i politycy.
„Agnostyk i jego Bóg”
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęła Msza św. w kościele pw. Karola Boromeusza na Starych Powązkach, sprawowana przez duszpasterza środowisk twórczych ks. Grzegorza Michalczyka. W kazaniu kapłan nawiązał do tej części twórczości Piotra Wierzbickiego, która dotyczy spraw duchowych i egzystencjalnych. Wskazał, że choć pisarz nie deklarował się jako osoba wierząca, to w rozprawie pt. „Agnostyk i jego Bóg”, zadaje kluczowe pytania dotyczące poszukiwania Boga. W swoich rozważaniach dochodzi do tez, które są wręcz apologią chrześcijaństwa.
Polemizował z tezami ateistów. Doszedł do momentu, w którym powiedział, że nie możemy powiedzieć, że Bóg jest bez czasu, czy poza czasem. To mnie bardzo dotknęło. Powiedział, że Bóg ma swój czas i to nie jest nasz czas. My jesteśmy zamknięci w tej czasoprzestrzeni. Trudno sobie wyobrazić, ze istnieje jakaś inna. Ale śmierć jest właśnie wejściem w tę inną czasoprzestrzeń, Bożą – bo życie się nie kończy w chwili śmierci. Tworzymy sobie czasem w myślach takie paralelne światy. (…) Ale tu dochodzimy do momentu, który dla nas chrześcijan jest kulminacyjny. Pan Piotr w książce do tego momentu nie doszedł, choć ku niemu zmierzał. W książce nie doszedł, doszedł teraz. To moment, w którym te dwa światy się przeniknęły. Punkt styczny. Najbardziej fascynująca tajemnica w historii wszechświata
— mówił ks. Michalczyk, nawiązując do tajemnicy wcielenia i odkupienia.
List od prezydenta
Piotr Wierzbicki został pożegnany przez prezydenta Rzeczpospolitej. W liście odczytanym podczas Mszy św., Karol Nawrocki podkreślił zasługi zmarłego dla polskiej kultury i walki o wolność RP.
Odszedł znakomity pisarz, dziennikarz, publicysta i krytyk muzyczny, człowiek wielkiej kultury i wyjątkowej wrażliwości – etycznej oraz estetycznej. Z wdzięcznością i uznaniem myślę o Jego zasługach dla odrodzenia wolności słowa w Polsce, a także o determinacji, z jaką zabiegał o otwartość i uczciwość debaty publicznej
— napisał prezydent Nawrocki. Przypomniał, że Piotr Wierzbicki był nie tylko pisarzem, ale zaczynał jako nauczyciel i autor podręczników, „określający siebie mianem entuzjasty w szkole”
Piotr Wierzbicki z powodzeniem realizował się także jako felietonista i redaktor periodyków społeczno–kulturalnych: „Współczesności”, „Tygodnika Powszechnego”, „itd”, „Literatury”. Charakter urodzonego humanisty, błyskotliwego szermierza słowa, dumnego kontynuatora rodzinnych tradycji patriotycznych nie pozwalał Mu tolerować nieprawości komunizmu. W 1977 roku podpisał list w obronie aresztowanych działaczy Komitetu Obrony Robotników, co przypłacił zwolnieniem z pracy. Tak rozpoczął się nowy okres w Jego twórczości, kiedy to w pismach drugoobiegowych rozprawiał się z reżimem biczem satyry i wnikliwą analizą ówczesnych realiów. Bezkompromisowy opór Piotra Wierzbickiego wobec komunizmu oraz całego kompleksu problemów nazywanego postkomunizmem znalazł wyraz także w Jego publikacjach po roku 1989 – na łamach „Tygodnika Solidarność” oraz kierowanych przez Niego dziennika „Nowy Świat” i tygodnika „Gazeta Polska”.
Jego miłość do muzyki klasycznej, w tym szczególnie twórczości Fryderyka Chopina, oraz rozległe zainteresowania humanistyczne znalazły odzwierciedlenie w cenionej eseistyce muzykologicznej i filozoficznej. Mimo sędziwego wieku Piotr Wierzbicki nadal pisał i snuł kolejne plany wydawnicze, którym kres położyło dopiero Jego odejście. W roku 2022 otrzymał od Biblioteki Narodowej nagrodę „Skrzydła Dedala” za całokształt twórczości. Dzisiaj na sprawy tego świata spogląda już z wysoka, z oddalenia. Ufam, że odnajdzie tam ostateczną prawdę, pokój, piękno i harmonię.
J. Kaczyński: Rozpoczął spór o postawę wobec komunizmu
Słowo pożegnania wygłosił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Łączyła ich wspólna walka z reżimem komunistycznym. W czasach PRL wspólnie działali w opozycji, o czym Piotr Wierzbicki opowiadał w ostatnim wywiadzie, jakiego udzielił portalowi wPolityce.pl w październiku br.
Literatura, muzyka, ale także polityka - to były trzy pasje jego życia, które kierowały jego działaniem, a także jego twórczością. Zawierała ona w sobie także i prace, wspomniane w pięknym kazaniu księdza, odnoszące się do spraw najbardziej fundamentalnych, tych które są przedmiotem rozważań filozoficznych. Ale z mojego punktu widzenia, z punktu widzenia polityka, a także wieloletniego znajomego zmarłego śp. Piotra, szczególnie istotna jest ta część jego życiowej aktywności, która nazywała się życiem publicznym
— powiedział Jarosław Kaczyński, wspominając Piotra Wierzbickiego. Jak podkreślił, napisał on około 30 książek, ale ogromna część skupiała się właśnie na tych problemach, a szczególnie na jednym: „na sprawie postaw polskiej inteligencji, polskich elit”.
Sprawie postaw polskich elit poświęcony jest jego najsłynniejszy artykuł, traktat który był prapoczątkiem sporu trwającego po dziś dzień. Sporu o postawę wobec komunizmu, a później o postawę wobec jego dziedzictwa. Tego dziedzictwa, które ciągle nad nami ciąży, dziś może szczególnie mocno
— podkreślił prezes PiS, przywołując tekst Piotra Wierzbickiego pt. „Traktat o gnidach”, krytykujący postawy intelektualistów lojalnych wobec władz PRL. Jak wskazał, jego autor odważnie upominał się o postawę polskich elit wobec systemu komunistycznego.
To rzadko spotykana odwaga, aby przeciwstawiać się nie tylko ówczesnemu ustrojowi, ale także poważnej, zasłużonej części jego przeciwników, ludzi którzy zaangażowali się (niektórzy od drugiej połowy lat 70, inni znaczy wcześniej) w tego ustroju zwalczanie, a jednocześnie nie chcieli przyjąć postawy radykalnej, która odrzucałaby ten system w całości; postawy, która prowadziłaby także do jednoznacznej oceny tych wszystkich, którzy go popierali, a nawet tych wszystkich, którzy nie mieli odwagi się przeciwstawiać. To był spór o podstawowym znaczeniu, bo określał nie tylko ten czas, który się rozpoczął w 1979, ale także późniejszy. Bo jego traktat miał później swoje przedłużenia, w kolejnych wydawnictwach bardziej rozbudowanych, ale był także czymś, co odnosiło się pośrednio do pytań, które postawiła przed nami rzeczywistość po roku 1989
— wskazywał Jarosław Kaczyński.
Piotr Wierzbicki zaangażował się w tę walkę w pewnej mierze bezpośrednio, można powiedzieć nawet jako działacz polityczny, jeśli chodzi o wybory w 1990 roku. Napisał wtedy znaną książkę pt. „Bitwa o Wałęsę”. Wtedy Wałęsę poparł. Później, gdy nie odpowiadała mu jego polityka, podjął jego krytykę. Nigdy nie miał oporów, żeby zmienić zdanie, powiedzieć prawdę, nawet wtedy, gdy przedtem prawdę widział inaczej.
Walczył piórem
Jego przedsięwzięcia wydawnicze, w szczególności „Gazeta Polska” była przez długie lata w gruncie rzeczy jedynym poważnym organem prasowym, który wprost, bezpośrednio, ale jednocześnie bez tego rysu szaleństwa, które można było odnaleźć w innych publikacjach o podobnym kierunku, przeciwstawiał się temu, co w ówczesnej Polsce (i dzisiejszej Polsce niestety także) było złe, szkodliwe, co bezpośrednio nawiązywało do poprzedniego systemu, było jego zmutowaną kontynuacją. To, co wtedy czynił jako naczelny redaktor przez wiele lat, choć często radykalne, często budzące opór nawet tych, którzy podzielali generalnie poglądy, było niezmiernie ważne dla naszego życia publicznego. I dlatego można powiedzieć, że Piotr Wierzbicki, choć przede wszystkim intelektualista i pisarz, był człowiekiem, który wywarł wpływ na wydarzenia w naszym kraju. Poważny wpływ, który miał charakter pośredni i trzeba często znać szczegóły różnych wydarzeń, być w ich w środku, by wiedzieć, jak to wyglądało, jak można wskazać te związki przyczynowe. Z całą pewnością będąc uczestnikiem niektórych z tych wydarzeń, mogę właśnie tak powiedzieć
— podkreślił prezes PiS, wskazując na znaczenie działalności publicystycznej twórcy i redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” w latach 1993–2005.
Był człowiekiem, który nie tylko wpisał się dzieje polskiej kultury, ale wpisał się także po prostu w polskie dzieje. Także te dzieje życia społecznego, dzieje polityczne, dzieje w tym najogólniejszym tego słowa. I dlatego powinien być zapamiętany na zawsze. Należał do tych, którzy walczyli piórem, a to bardzo ważna walka
— mówił Jarosław Kaczyński, przypominając że Wierzbicki podejmować walkę w wielu szczególnie trudnych momentach.
Miał w tej swojej działalności różne etapy, różne zwroty, ale to, co było w jego życiu ważne, co zdecydowało o jego podsumowaniu, sądzę także o tych planach, które miał tuż przed jego niespodziewanym odejściem, to właśnie decydowało. Decydowała chęć uczestnictwa w budowie Polski lepszej, bardziej sprawiedliwej, ale też bardziej racjonalnie zorganizowanej i funkcjonującej, niż ta którą dzisiaj mamy. Jeśli mówię tutaj o wpisaniu się w te dzieje to było to wpisanie się w najlepszym tego słowa znaczeniu. Odpoczywaj Piotrze w pokoju
— zakończył swoje wystąpienie Jarosław Kaczyński.
Na zakończenie Mszy św. pogrzebowej odczytano fragment książki Piotra Wierzbickiego pt. „Boski Bach”, opisujący preludium Jana Sebastiana „Przed tron Twój kroczę”, który następnie odegrano.
Piotr Wierzbicki zmarł 28 listopada 2025 roku. Był pisarzem, publicystą, założycielem „Gazety Polskiej” i jej wieloletnim redaktorem naczelnym, autorem esejów, wierszy, rozpraw filozoficznych oraz książek i audycji muzycznych, a także opozycjonistą PRL odznaczonym Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. 5 listopada obchodził jubileusz 90. urodzin, z okazji którego otrzymał list od prezydenta Karola Nawrockiego. Na dziś zaplanowana była uroczysta premiera jego najnowszej książki pt. „Burza w Bostonie”.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/748445-ostatnie-pozegnanie-sp-piotra-wierzbickiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.