W momencie, kiedy piszę te słowa, nie znamy jeszcze tożsamości mordercy amerykańskiego konserwatywnego aktywisty Charlesa Kirka.
To co wiemy to, że morderca ten jest związany z środowiskiem „antyfaszystowskim” i transpłciowym, bo amunicja w jego karabinie zawierała napisy z wyrazami zaczerpniętymi z tej ideologii. Nawet i przed tą informacją, jedna rzecz była jasna: Kirk został zabity jako ofiara agresywnego i nietolerancyjnego ruchu lewicowego, który dominuje w większości establishmentów państw zachodnich i chce również kierować duszami wszystkich ludzi.
Dla każdego, kto nie jest całkowicie obojętny na brak wolności słowa i działania w sferze publicznej, jedno jest jasne. Lewicowo-liberalna kultura polityczna, wyrażająca się w ruchach takich jak „woke” czy „cancel culture”, od lat robi absolutnie wszystko na Zachodzie, szczególnie w USA, aby wyeliminować wszystkich, którzy nie chcą ugiąć się pod jej dogmatami. Do niedawna ta eliminacja była „tylko” symboliczna. Piszę w cudzysłowie, ponieważ usunięcie ze sfery publicznej i intelektualna dyskredytacja wcale nie są nieszkodliwe.
Teraz, jak widzimy, ta eliminacja staje się również fizyczna. Ich główną strategią jest dehumanizacja. Terminy takie jak „skrajna prawica”, „chrześcijańscy fundamentaliści” i tym podobne (oczywiście w poważniejszych przypadkach używa się określeń takich jak „faszyści”) mają właśnie na celu – przedstawienie przeciwników politycznych i ideologicznych jako obywateli drugiej kategorii, którzy nie zasługują na prawa.
To ci sami ludzie, którzy wczoraj odebrali te prawa, w tym podstawowe prawo do życia nienarodzonym, dziś robią to samo tym, którzy myślą inaczej niż oni, a jutro zrobią to wszystkim.
Jednym z głównych kłamstw ich ideologii jest to, że słowa i idee są tym samym co rzeczywisty akt przemocy wobec człowieka. To absurdalnie kłamstwo jest w nich głęboko zakorzenione, o czym świadczą ich reakcje na zabójstwo 31-letniego mężczyzny, który pozostawił żonę i dwoje dzieci. Reakcja ta sprowadza się do tego, że miał on „przemocowe” poglądy (tj. poglądy, z którymi się nie zgadzają) i dlatego po prostu zasłużył na to, co go spotkało.
Taki chory pogląd, który po prostu nie rozumie idei nienaruszalności życia, grozi nie tylko konserwatystom, ale i zniszczeniem zachodniej demokracji i cywilizacji, która ją zbudowała. Można to było zobaczyć wszędzie w lewicowym Internecie: na portalach społecznościowych, ale także w mediach głównego nurtu. W Polsce ten chory pogląd wyraził pewien poseł RP.
Nie wszyscy musimy zgadzać się z poglądami, których bronił Charles Kirk. Ja też nie zgadzam się z niektórymi z nich. Ale jedno jest pewne: był wierny swoim ideom i gotów przedstawiać je w sposób chrześcijański i cywilizowany. Śmiało chodził na amerykańskie uniwersytety, niczym Paweł na Areopag i bronił swoich idei i wiary chrześcijańskiej. Paweł był wyśmiewany, a Kirk został zamordowany. Zabito go z powodu siły jego argumentów. Kilka godzin przed swoją śmiercią Kirk zamieścił w mediach społecznościowych wpis poświęcony zamordowanej 23-letnia Ukraince Irynie Zaruckiej.
Ameryka już nigdy nie będzie taka sama
— napisał pod zdjęciem dziewczyny zabitej w transporcie publicznym.
Teraz, po tym, kiedy i on został zabity, możemy powtórzyć jego słowa: Ameryka naprawdę już nigdy nie będzie taka sama.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/740248-czlowiek-ktorego-zabili-z-powodu-sily-jego-argumentow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.