Niedawno w Stanach Zjednoczonych ukazała się książka dwóch ekonomistów z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin: Deana Spearsa i Michaela Geruso pt. „After the Spike: Population, Progress, and the Case for People”. Nie byłoby w niej nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że tezy, które postawili autorzy, głoszone były do tej pory głównie przez badaczy o poglądach konserwatywnych, tymczasem obu wspomnianych naukowców zaliczyć można raczej do grona osób o światopoglądzie liberalnym.
Widmo przyszłości
Zdaniem Spearsa i Geruso największym zagrożeniem dla ludzkości nie jest przeludnienie, jak straszą nas od lat prorocy świeckiej apokalipsy, lecz ryzyko wyginięcia z powodu spadającego wskaźnika urodzeń. Kryzys demograficzny to trend globalny, który rozpoczął się w krajach cywilizacji zachodniej,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/736976-czy-ludzkosci-grozi-wyginiecie