Znajomi pani Małgorzaty - śmiertelnej ofiary ataku siekierą, do którego doszło w zeszłym tygodniu na Uniwersytecie Warszawskim, zbierają pieniądze dla rodziny bestialsko zamordowanej kobiety. „Zawsze bardzo jej zależało na dzieciach” - wspomina w rozmowie z TVN24 Anna Czerewacka, która założyła zbiórkę. „Jako znajomi ofiary i jej rodziny, chcemy im pomóc, zbierając środki finansowe, które potrzebne im będą w przyszłości”-czytamy na portalu Zrzutka.pl. Cel to 600 tys. zł i według stanu z dnia 13.05 na godzinę 16:36 został osiągnięty w 63 proc
W zeszłym tygodniu brutalne morderstwo na terenie Uniwersytetu Warszawskiego wstrząsnęło całą Polską. Zginęła 53-letnia kobieta, która pracowała na uczelni jako portierka. Pani Małgorzata była mężatką, miała trójkę dzieci. Trudno wyobrażać sobie, co przeżywa rodzina kobiety i z całą pewnością wiele osób zastanawia się, czy i jak można pomóc najbliższym pani Małgorzaty.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kim była ofiara mordu na UW? Śp. Małgorzata D. osierociła troje dzieci. „Była radosną, pomocną, serdeczną koleżanką. Jesteśmy w szoku”
„Żeby potworne zło przemieniło się w realną pomoc”
Znajomi zamordowanej kobiety, za wiedzą i zgodą rodziny, założyli zbiórkę pieniędzy na portalu Zrzutka.pl.
Jesteśmy wstrząśnięci brutalnym morderstwem, które wydarzyło się 7 maja na Uniwersytecie Warszawskim. Jako znajomi ofiary i jej rodziny, chcemy im pomóc, zbierając środki finansowe, które potrzebne im będą w przyszłości. W ten sposób możemy sprawić, żeby to potworne zło przemieniło się w realną pomoc, którą otrzyma rodzina ofiary tej zbrodni
— czytamy w opisie.
Założycielka zbiórki, Anna Czerewacka, była sąsiadką Małgorzaty D.
Gosia zwracała moją uwagę tym, że była taką osobą, która bardzo się troszczy o rodzinę. Zawsze bardzo jej zależało na dzieciach. Często wyjeżdżała z rodziną w różne miejsca, i w Polsce, i za granicą, przykładała dużą wagę do kulturowego wychowania, kształtowania swojej rodziny
— wspominała w rozmowie z TVN24.
Studenci widywali 53-latkę na uczelni raczej przelotnie, ale rektor UW, prof. Alojzy Nowak zapamiętał ją jako „znakomitego pracownika”.
W serwisie Zrzutka.pl do godziny 16:36 zebrano 63 proc. z docelowych 600 tys. zł. Do jej zakończenia pozostało 85 dni.
Aby wziąć udział w zbiórce, a także - przekazać informacje innym - należy wejść pod ten adres: Pomóż rodzinie ofiary z UW/ Let’s help the victim’s family
Zbrodnia na UW
22-letni student Wydziału Prawa i Administracji UW w środę 7 maja zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zamykała drzwi do budynku Audytorium Maximum. Kobieta nie przeżyła ataku i zmarła na miejscu.
Na pomoc kobiecie ruszył 39-letni pracownik Straży UW, któremu napastnik również zadał dotkliwe rany. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala. Następnego dnia jego stan się polepszył i życiu mężczyzny obecnie nic nie zagraża.
Sprawca został zatrzymany. W interwencji pomógł obecny na miejscu funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa, który udzielił pomocy interweniującym pracownikom Straży Ochrony Uniwersyteckiej, a także udzielił pierwszej pomocy przedmedycznej rannemu pracownikowi. SOP była na terenie kampusu, gdyż w innym miejscu na wykładzie akademickim przebywał minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
22-letni Mieszko R., który studiował na Wydziale Prawa i Administracji UW, został aresztowany na 3 miesiące. Areszt będzie odbywał w zakładzie psychiatrycznym, ponieważ obrona chce, aby biegli ocenili stan jego poczytalności.
9 maja odbyło się posiedzenie sądu ws. aresztowania podejrzanego. Prok. Kamil Kowalczyk z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście potwierdził, że Mieszko R. przyznał się do winy, jednak nie zgodził się z tym jego obrońca.
Na posiedzeniu złożył [Mieszko R. - przyp.red.] również wyjaśnienia. Odpowiadał na pytania sądu oraz moje
— wyjaśnił Kowalczyk.
Odmówił odpowiedzi na pytanie czy się przyznaje, niemniej złożył obszerne oświadczenie, gdzie pojawiły się stwierdzenia wskazujące na to, że on wie, że dokonał tego zabójstwa i stwierdza, że to zabójstwo miało miejsce. A teraz już wprost powiedział o tym, w jaki sposób dokonał tego zabójstwa i jakie motywy nim kierowały
— wyjaśnił prokurator.
Przekazał, że podejrzany powiedział dlaczego to zrobił.
Wyjaśnił, że miał takie przekonanie, że na świecie istnieją drapieżnicy i ofiary. A on jest drapieżnikiem i jak zabije to stanie się drapieżnikiem
— powiedział.
Zaznaczył, że z wyjaśnień, które złożył podejrzany nie wynika, żeby planował tę zbrodnię, że na taki pomysł wpadł tuż przed zabójstwem. Przyznał też, że pracownica UW była przypadkową ofiarą.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/PAP, zrzutka.pl TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/729339-trwa-zbiorka-pieniedzy-dla-rodziny-ofiary-zbrodni-na-uw
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.