Do Sejmu wpłynęła petycja podpisana przez 48 tysięcy obywateli, domagających się zakazu reklamy piwa. Dokument został złożony przez Olgę Legosz, znaną influencerkę i aktywistkę społeczną, kojarzoną przede wszystkim z ruchem feministycznym.
We wpisie na X Olga Legosz, funkcjonująca tam pod pseudonimem „Nomadmum” zwraca uwagę na ważne fakty:
— w Polsce w pieczy zastępczej z powodu sieroctwa jest 4 proc. dzieci a z powodu alkoholizmu rodziców 40 proc.
— biegli sądowi przy badaniach psychiatrycznych pytają już nie tylko o spożycie alkoholu a oddzielnie o piwo, bo społeczeństwo nie uznaje piwa za alkohol.
Problemy rozwiązuje się bez ideologii
Inicjatywa ta zasługuje na uwagę i poparcie. Warto doceniać, gdy osoby publiczne skupiają się na realnych zagrożeniach, takich jak szeroka dostępność taniego piwa, zamiast na działaniach stricte ideologicznych. Od lat środowiska konserwatywne zwracają uwagę na problem alkoholizmu jako jednej z głównych przyczyn przemocy domowej. Wbrew narracji promowanej przez zwolenników tzw. Konwencji Stambulskiej, to właśnie uzależnienie od alkoholu – a nie religia jak to starano się sugerować w tym dokumencie – stanowi istotny czynnik w przypadkach rodzinnych dramatów. Nadużywanie alkoholu, szczególnie w formie taniego piwa, przyczynia się do rozpadu rodzin, patologii oraz problemów wychowawczych.
Polacy codziennie wypijają miliony piw. I to już od samego rana
Statystyki nie pozostawiają wątpliwości. W Polsce codziennie sprzedaje się około 16 milionów opakowań piwa, co dziesięciokrotnie przewyższa sprzedaż tzw. „małpek” – niewielkich butelek z mocniejszymi alkoholami, które stały się głównym celem restrykcji i dodatkowych opłat. Co więcej, aż 2,6 miliona opakowań piwa sprzedawanych jest w godzinach porannych, co oznacza, że spożycie tego trunku jest powszechne i zaczyna się od wczesnych godzin dnia. Warto też zwrócić uwagę, że piwo jest objęte znacznie niższą akcyzą niż alkohole wysokoprocentowe, co czyni je wyjątkowo tanim i łatwo dostępnym, także dla osób w trudnej sytuacji materialnej.
Dyskusja na temat ograniczenia reklamy piwa oraz jego opodatkowania powinna stać się częścią szerszej debaty o polityce alkoholowej w Polsce. Trudno bowiem mówić o realnej walce z problemem uzależnień, jeśli najczęściej konsumowany alkohol pozostaje uprzywilejowany pod względem regulacji. Dobrze, że coraz więcej osób zwraca na to uwagę.
Olga Legosz oznaczyła w swojej wiadomości marszałka Sejmu Szymona Hołownię i premiera Donalda Tuska. Będziemy śledzić sejmowe losy wspomnianej petycji i trzymać kciuki by nie skończyła tak jak wyrzucony do kosza obywatelski projekt ustawy „Tak dla CPK”. Zakaz reklamy piwa wydaje się być dużo łatwiejszy do wprowadzenia niż budowa wielkiego portu lotniczego, więc tutaj władza łatwo może się wykazać.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/721900-tanie-piwsko-przyczyna-dramatu-polskich-rodzin