Podczas wczorajszego „protestu” na Wisłostradzie działacze „Ostatniego Pokolenia” kolejny raz doświadczyli gniewu i zniecierpliwienia kierowców. Kobieta, która wiozła samochodem swoje dzieci, wyraźnie poirytowana, wysiadła z auta i próbowała zwlec z drogi jedną z „osób aktywistycznych”, nie szczędząc przy tym ostrych słów. Nagranie ze zdarzenia zostało zamieszczone na platformie X. „Przemoc na blokadach pojawia się zawsze. To nie powstrzymuje ludzi walczących o przetrwanie przed wracaniem na ulice” - opisała je organizacja uznana nawet w „postępowych”, rządzonych przez socjalistów Niemczech za terrorystyczną.
Ostatnie Pokolenie, uznane w Niemczech za organizację terrorystyczną, w ostatnich miesiącach nasiliło swoją działalność w Polsce. Aktywiści przyklejają się (dosłownie - w prowadzonych przez nich zbiórkach na stronie internetowej zachęcają m.in. do kupna „2 tubek kleju na dwie ręce) do ulic w największych polskich miastach. Kierowcy są coraz bardziej zirytownai, co widać na nagraniu z wczorajszej blokady Wisłostrady. Film opublikowało samo Ostatnie Pokolenie na swoim profilu na platformie X.
Przemoc na blokadach pojawia się zawsze. To nie powstrzymuje ludzi walczących o przetrwanie przed wracaniem na ulice
— piszą w opisie nagrania aktywiści.
Krewka warszawianka chciała rozpędzić aktywistów
Na zaprezentowanym w sieci filmie widać, jak z wyglądu trzydziestokilkuletnia kobieta wysiada z samochodu, idzie w kierunku aktywistów i krzyczy do nich:
Wy jesteście nienormalni? Mam dzieci w samochodzie, nie mogę z nimi teraz jechać (…) Karetka przez was nie mogła pojechać, wy jesteście nienormalni?!
Jedna z uczestniczek odpowiada coś matce wiozącej autem dzieci, na co kobieta odpowiada:
Ch… mnie to obchodzi, macie stąd iść!
Następnie warszawianka podchodzi do jednej z „osób aktywistycznych” i zaczyna za ręce zwlekać ją z ulicy, rzucając przy tym „wyp…”
Pani robi krzywdę tej osobie!
— reaguje jedna z uczestniczek „protestu”, który nie osiąga póki co innego celu niż irytowanie kierowców.
Jaką ja robię krzywdę? Wyp…
— odpowiada kobieta, która następnie zwraca się do kierowcy taksówki:
Niech mi pan pomoże. Mam dzieci w samochodzie, jak nie przejedziecie, naprawdę… Nie interesuje mnie powód, macie stąd wyp… po prostu.
Do warszawianki dołącza jeden z kierowców.
Proszę wstawać, jeden pas wolny!
— zwraca się do aktywistów.
Przepuśćcie jeden pas, mam dzieci w samochodzie, muszę jechać dalej
— mówi już spokojniej kobieta, która próbowała zwlec aktywistę z ulicy.
Nie interesuje mnie to (…) i weźcie sobie otwórzcie mózgi
— odpowiada na kolejne, słabo słyszalne, słowa działaczki „Ostatniego Pokolenia”.
Tusk spotka się z Ostatnim Pokoleniem?
Aktywiści szczegółowo relacjonowali blokadę Wisłostrady również na profilu facebookowym.
Protesty Ostatniego Pokolenia trwają. Dziś [tj. w niedzielę 8 grudnia, kiedy zamieszczony został post - przyp. red.] o godz. 12 kilkanaście osób po raz kolejny zablokowało Wisłostradę. W zeszłym tygodniu ruch wezwał premiera do rozpoczęcia negocjacji w sprawie spełnienia ich postulatów:
1. Przekazanie 100% pieniędzy z budowy nowych dróg ekspresowych i autostrad na regionalny transport publiczny. 2. Jeden bilet za 50 zł miesięcznie na transport regionalny w całym kraju. Ostatnie Pokolenie oczekuje spotkania z Donaldem Tuskiem w środę 11 grudnia o godz. 12 w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
— czytamy w jednym z postów zamieszczonych wczoraj.
Wymuszony płacz aktywistki Julii
Opublikowano również nagrania- głównie krótkie filmy, tzw. rolki. Na jednym z nich widzimy młodziutką dziewczynę
Piąty raz w ciągu dwóch tygodni siedzę na Wisłostradzie i, k…, nienawidzę, że tu jestem
— mówi 20-letnia Julia.
Przed chwilą przepuściliśmy karetkę i korowód Mikołajów jadących do domu dziecka. I nie mogę uwierzyć, że jako dziecko, jako 20-letnia osoba, ktora po prostu ma życie skończone w świecie, w którym jest kryzys klimatyczny, muszę siadać naprzeciwko ludzi, którzy jadą do pracy, ludzi, którzy jadą do swoich dzieci, ludzi, którzy jadą do szpitala. Nie mogą uwierzyć, że muszę to robić
— podkreśla aktywistka, której wielokrotnie w trakcie nagrania łamie się głos, choć płacz momentami wydaje się nieco sztuczny i wymuszony.
Jest mi tak przykro, że… Jest mi tak przykro, że akurat tu muszę być i że tylu ludzi cierpi przez protesty, ale chcę powiedzieć, że my wszyscy cierpimy tutaj, my protestujący i ludzie siedzący teraz w tym korku, dlatego, że ktoś na górze, premier, nie robi swojej pracy. My chcemy, żeby premier usiadł z nami do stołu, chcemy, żeby z nami rozmawiał, chcemy negocjacji
— mówi młoda dziewczyna, zapowiadając, że aktywiści 11 grudnia będą w „Kancelarii Prezesa Rady Ministrów” (dla ścisłości: albo Kancelarii Premiera, albo Prezesa Rady Ministrów).
Jeżeli jednak chodzi o Warszawę, to aktywiści nie mają na co narzekać. Wystarczy przyjrzeć się konferencji prezydenta stolicy.
Rafał Trzaskowski, zapytany przez jednego z dziennikarzy, dlaczego wynajmuje organizacji uznanej w Niemczech za terrorystyczną lokal w Warszawie, odparł: Po prostu pomagamy wszystkim”.
Setki organizacji pozarządowych wynajmują po atrakcyjnej cenie od Warszawy biura dla siebie – od organizacji, które zajmują się ochroną życia poczętego, organizacji, które dyskutują o wartościach katolickich, po przeróżnego rodzaju inne organizacje
— tłumaczył prezydent stolicy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Skandal! Dlaczego Warszawa wynajmuje lokal ekoterrorystom z „Ostatniego Pokolenia”? Trzaskowski: „Po prostu pomagamy wszystkim”
„2 tubki kleju na 2 ręce”
Warto zwrócić uwagę, że Ostatnie Pokolenie na stronie internetowej prowadzi zbiórkę na swoją działalność.
Wybierz jak chcesz nas wesprzeć - pomóż nam zebrać potrzebne materiały i środki na działanie. Za 10zł będziemy mogli kupić 2 tubki kleju - ważne przy wychodzeniu na ulice. 20 zł to ciepło dla dwóch osób. 2360zł pozwala nam wesprzeć finansowo osobę zajmującą się ogólnokrajową mobilizacją przez miesiąc
— czytamy na stronie internetowej.
Zaproś znajomych do wsparcia. Razem sfinansujemy niezbędne rzeczy dla funkcjonowania kampanii
— zachęcają aktywiści.
A może wystarczyło po prostu przykleić się do drzwi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, aby protest dotarł do tego, do kogo powinien? Uniknęłoby się wówczas utrudniania życia ludziom, którzy nie mają mocy decyzyjnych, za to swoje życie, zobowiązania, a często i bardzo pilne potrzeby na przykład skorzystania z pomocy medycznej, przez które nie mogą sterczeć w korku. W dodatku przyklejenie się do drzwi KPRM byłoby skuteczniejsze - choć w zależności od tego, jaki efekt PR-owy byłby bardziej potrzebny Donaldowi Tuskowi. Albo aktywiści zostaliby błyskawicznie rozpędzeni przez służby, albo premier przykleiłby się i ronił wymuszone łzy razem z biednymi, poddawanymi praniu mózgu młodymi ludźmi.
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/715294-ostatnie-pokolenie-kontra-zdesperowana-warszawianka