Przed Sejmem odbywał się dziś protest fizjoterapeutów. Takie działania zapowiadał w rozmowie z portalem wPolityce.pl Grzegorz Wietek, prezes Ogólnopolskiego Porozumienia Pracodawców Rehabilitacji. W rozmowie z dziennikarzem naszego portalu Wietek poinformował, że 20 listopada miało odbyć się spotkanie prezesa NFZ z protestującymi, jednak zostało odwołane drogą mailową.”Pan prezes powiedział, że jest tak zajęty, że nie ma czasu na takie spotkania” - mówił rozmówca wPolityce.pl. Dzisiejszy protest relacjonowała reporterka Telewizji wPolsce24 Monika Drozd. „Jesteśmy tutaj dzisiaj przede wszystkim dla pacjentów i dla fizjoterapeutów, którzy od stycznia 2025 r. stracą pracę, a pacjenci - dostęp do świadczeń, które im się po prostu należą” - powiedziała dziennikarce TV wPolsce24 Monika Dębińska z Ogólnopolskiego Porozumienia Rehabilitantów.
Fizjoterapeuci protestowali przed Sejmem już w listopadzie, jednak ich racje nie zostały wysłuchane. Mało tego, doszło do bulwersującej sytuacji, którą opisywał portal wPolityce.pl. Otóż 20 lipca z protestującymi miał spotkać się prezes NFZ. Ostatecznie spotkanie odwołał, drogą mailową.
Pan prezes powiedział, że jest tak zajęty, że nie ma czasu na takie spotkania. Moim zdaniem ta odmowa wynika po prostu z braku chęci dialogu ze strony NFZ
— powiedział portalowi wPolityce.pl Grzegorz Wietek, prezes Ogólnopolskiego Porozumienia Pracodawców Rehabilitacji.
Pytany przez naszego dziennikarza o ewentualne dalsze kroki, Wietek zapowiedział, że „5 grudnia jest już zgłoszony i zaplanowany kolejny protest przed Sejmem”.
„Jesteśmy tu przede wszystkim dla pacjentów i dla fizjoterapeutów”
Nadszedł więc 5 grudnia i protestujący, jak zapowiedział rozmówca naszego portalu, wrócili przed Sejm.
Telewizja wPolsce24 relacjonowała dla Państwa dzisiejszy protest fizjoterapeutów.
Jesteśmy tutaj dzisiaj przede wszystkim dla pacjentów i dla fizjoterapeutów, którzy od stycznia 2025 r. stracą pracę, a pacjenci - dostęp do świadczeń, które im się po prostu należą
— mówiła dziennikarce Telewizji wPolsce24 Monika Dębińska z Ogólnopolskiego Porozumienia Rehabilitantów.
Pacjenci, którzy wywalczyli sobie ustawą dostęp do świadczeń gwarantowanych, są to pacjenci przede wszystkim niepełnosprawni, z orzeczeniem o niepełnosprawności w stopniu znacznym. Ci pacjenci będą najbardziej poszkodowani, to w ich imieniu tutaj jesteśmy, oni niestety nie mogli do nas dotrzeć. Mamy symboliczne puste wózki, natomiast fizjoterapeuci są drugi raz, drugi raz protestują i proszą o pomoc
— dodała.
CZYTAJ TAKŻE:
Monopolizacja rynku i brak pomocy dla najbardziej potrzebujących pacjentów
Co wydarzy się, gdy na początku nowego roku wejdzie w życie rozporządzenie nr 94?
Zarządzenie 94 prezesa NFZ, jeżeli wejdzie, spowoduje drastyczne cięcia w dostępie do świadczeń domowych. Jeżeli chodzi o pacjentów niepełnosprawnych, niektórzy nawet nie dostaną takiej opieki, z tego względu, że nie będą w stanie dojechać do placówki. To są pacjenci przykuci do łóżka, nie są w stanie z łóżkiem się przetransportować, a placówki, które zostaną, po prostu dojdzie do monopolizacji rynku
— powiedziała Dębińska reporterce TV wPolsce24.
Władze oskarżają fizjoterapeutów o „nadużycia”
Jak podaje z kolei portal Interia, fizjoterapeuci przyjechali na protest z całej Polski. Już po raz drugi demonstrują przeciwko decyzji Ministerstwa Zdrowia. Resort planuje docelowo od 1 lipca 2025 r. (od 1 stycznia 2025 r. wprowadzony zostałby okres przejściowy) ograniczyć rehabilitację domową w ramach rehabilitacji ambulatoryjnej do 20 proc. całości wymiaru godzin. Z około 2700 podmiotów, które mogą dziś świadczyć rehabilitację domową, zostanie tylko 400.
Protestujący zwracają uwagę, że wielu ciężko chorych pacjentów już teraz nie jest w stanie dotrzeć do placówek, dlatego zwracają się do fizjoterapeutów, aby pracowali z nimi w domu.
NFZ chce zabrać pacjentom jedyną możliwą drogę do poprawy jakości życia
— powiedział w rozmowie z Polsat News fizjoterapeuta Rafał Pająk.
Przedstawiciele władz ignorują nasze stanowisko, wręcz oskarżają nas o nadużycia
— wskazał rehabilitant.
Pająk zwrócił uwagę, że NFZ od wielu lat zachęcał, a nawet nakazywał placówkom świadczącym rehabilitację ambulatoryjną, aby procent dochodu ze swoich kontraktów przeznaczały na rehabilitację domową i dziś protestującym trudno zrozumieć tę nagłą zmianę zdania.
aja/wPolityce.pl, TV wPolsce24, Polsat News, Interia
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/714933-protest-fizjoterapeutow-przed-sejmemsymboliczne-puste-wozki