14 listopada informowaliśmy o wstrząsającej sytuacji w Krakowie! Kot ukradł plaster boczku, a właściciel postanowił wymierzyć mu karę… Okaleczone, pocięte zwierzę, z odciętą połową języka zostało zabezpieczone przez policję, a Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zostało wezwane na miejsce. Trwa walka o życie i sprawiedliwość dla zwierzęcia. Tymczasem jak informuje KTOZ, Panduś (poszkodowany kotek) ma się lepiej i w końcu je samodzielnie.
„Apetyt mu dopisuje”
Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zamieściło kolejną serię zdjęć Pandka.
Jak widzicie na filmie, apetyt mu dopisuje
— podkreślono.
Dodano, że „malutkimi porcjami dostał również kocie przysmaki, które bardzo chętnie i z entuzjazmem zjadł”.
Pandek zaczyna się interesować ranami i w związku z tym, na jego szyi możecie zobaczyć dmuchany kołnierz. Pomimo tego co przeżył, z radością przyjmuje wszystkie głaski i sam się dopomina o pieszczoty
— podkreśliło KTOZ.
Wskazało też, że „to oczywiście jeszcze nie koniec walki o jego zdrowie”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wstrząsające! Odciął kotu język, bo… zjadł mu boczek. „W dniu wczorajszym kotek przeszedł ciężką, trzygodzinną operację”
nt/FB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/713203-zmasakrowany-kot-ma-sie-lepiej-apetyt-mu-dopisuje