Celem Parku Ochrony Bieszczadzkiej Fauny jest edukowanie odwiedzających na temat potrzeby ochrony przyrody. Jedną z ostatnio podjętych inicjatyw było stworzenie pasieki pokazującej, jak prawidłowo zabezpieczyć ule przed niedźwiedziami. Jednak ironia losu i niedźwiedź dopadły pasiekę, zanim ukończono zabezpieczenie.
Jak wskazał Park Ochrony Bieszczadzkiej Fauny, „prawie trzy lata temu powstał pomysł, aby stworzyć w naszym Parku pokazową pasiekę, a do tego pomysłu i jego realizacji przyłożyła się możliwość odkupienia w symbolicznej cenie pięknych, wysłużonych uli, które przenieśliśmy z likwidowanej, przydomowej pasieki gdzieś w jednej z bieszczadzkich miejscowości”.
„Wiadomo kto to zrobił”
Ule ułożyliśmy w starannie wytyczonym i zaplanowanym miejscu w Parku i tak stały sobie nietknięte i czekały, aż zrealizujemy swój pomysł do końca, otaczając ową pasiekę elektrycznym ogrodzeniem, by móc pokazywać naszym Gościom, jak należy prawidłowo taką pasiekę zabezpieczyć przed niedźwiedziem
— wyjaśniono.
Całość działania, jak wiele innych w naszym Parku, ma w założeniu cel edukacyjny. Tymczasem nie zdążyliśmy podłączyć prądu do naszego ogrodzenia i rano zastajemy przedstawiony na zdjęciach widok poprzewracanych uli
— zaznaczył Park Ochrony Bieszczadzkiej Fauny i zamieścił zdjęcia powywracanych uli.
Wiadomo kto to zrobił. To, że regularnie odwiedzają nas niedźwiedzie, to rzecz wiadoma od dawna, ale najzabawniejsze jest w tym wszystkim to, że niedźwiedź postanowił sprawdzić, czy coś smakowitego jest w tych ulach dopiero po ich ogrodzeniu
— podkreślono.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/FB/wbieszczady.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/711917-sprytny-bieszczadzki-niedzwiedz-przechytrzyl-zabezpieczenia