Politycy PiS zorganizowali konferencję przed szpitalem w Nowym Mieście Lubawskim, gdzie zamykany jest oddział położniczy. Przekonywali, że może to dotyczyć również innych porodówek w kraju. „Protestujemy zdecydowanie przeciwko temu” - mówił były premier Mateusz Morawiecki.
Podczas konferencji prasowej przed nowomiejskim szpitalem Morawiecki powiedział, że władze i ministerstwo zdrowia chcą zabrać porodówkę z Nowego Miasta Lubawskiego. Jak podkreślał, istnienie tego oddziału jest ważne nie tylko dla rodzących się tutaj dzieci i ich matek, ale są to także miejsca pracy położnych.
Zaznaczył, że w pobliskiej miejscowości Gródki tworzony jest od paru lat kompleks szkolenia pielęgniarek i położnych, dzięki czemu nowomiejski szpital miałby nowe kadry medyczne. W jego ocenie, likwidacja porodówki doprowadzi do tego, że najbliższy taki oddział będzie oddalony - jak mówił - o 26 albo jakieś 40 km.
Jak mają rozwijać się, jak mają odżyć, jak mają ożyć miasta, takie jak Nowe Miasto Lubawskie, jeżeli zabiera się szpitale, jeżeli zabiera się z takich miast oddziały w szpitalach, tak jak tutaj. Jak mają tutaj być nowe miejsca pracy tworzone, pojawiać się nowi mieszkańcy?
— pytał Morawiecki.
To nie jest dobry kierunek, protestujemy zdecydowanie przeciwko temu
— oświadczył.
Zwracając się do rządzących w Warszawie - premiera Donalda Tuska i minister zdrowia Izabeli Leszczyny - Morawiecki podkreślał, że ich decyzje dotyczą życia mieszkańców i dzieci, które się tutaj rodzą.
Poseł Robert Gontarz (PiS) mówił, że jest to ostatni głos wołania o zmianę decyzji w sprawie likwidacji oddziału, skierowany przed wszystkim do władz samorządowych. Przekonywał, że to nie dotyczy jedynie tej miejscowości, bo - jego zdaniem - w ministerstwie zdrowia trwają prace „dotyczące zamykania oddziałów porodowych w całej Polsce”.
Według niego w woj. warmińsko-mazurskim może to dotyczyć chociażby porodówek w Iławie, Ostródzie i Bartoszycach. Jak mówił, przykład Nowego Miasta Lubawskiego pokazuje, że nie jest to pieśń przyszłości, ale już się to dzieje.
Jeśli ten błędny, czarny scenariusz, który jest opracowywany w Ministerstwie Zdrowia i który ma polegać na tym, że te porodówki, w których rodzi się poniżej 400 dzieci w ciągu roku, zostanie wdrożony w życie, będzie to oznaczało zamykanie porodówek w całej Polsce
— stwierdził Gontarz.
Będą zamykać szpitale?
Gontarz nawiązał w ten sposób do skierowanego do konsultacji publicznych 9 sierpnia projektu nowelizacji ustawy, który jest częścią zapowiadanej reformy szpitalnictwa. Zakłada on m.in. zmianę zasad kwalifikowania szpitali do tzw. sieci i ich konsolidację. W przypadku profilu położnictwo i ginekologia do zakwalifikowania do sieci szpitali miałaby decydować minimalna liczba odebranych porodów, wstępnie określona przez resort zdrowia na około 400 rocznie.
Konferencji polityków PiS przysłuchiwali się m.in. pracownicy szpitala i lokalni samorządowcy. Starosta nowomiejski Edward Żuralski podkreślał, że szpital dobrze funkcjonuje, ale przekształcenia są niezbędne, bo sytuacja finansowa jest trudna i straty sięgają 16 mln zł plus odsetki.
Naprawdę nie chciałbym tutaj uprawiać polityki
— mówił.
Oddział położniczy w Szpitalu Powiatowym w Nowym Mieście Lubawskim kończy działalność 31 sierpnia. Placówka podała, że pacjentki planujące poród po 24 sierpnia mają zgłaszać się do innych oddziałów. Dwie najbliższe porodówki znajdują się w szpitalach w Iławie (22 km) i Brodnicy (25 km).
Dyrektor nowomiejskiego szpitala Michał Kamiński powiedział PAP, że o zamknięciu porodówki zdecydowały głównie czynniki ekonomiczne i demograficzne, a także problemy z kadrą lekarską na oddziale. Jak zaznaczył, taką decyzję podjęto wcześniej i nie miał na nią wpływu projekt ustawy dotyczący zmian w szpitalnictwie i kryteriów kwalifikacji do tzw. sieci szpitali.
W naszym szpitalu z roku na rok zmniejsza się liczba porodów. W związku z tym pojawiają się potężne problemy finansowe, dlatego, że zabezpieczenie oddziału położniczego i noworodkowego odbywa się w trybie całodobowym. Dochodziło do takich sytuacji, że np. był jeden poród na weekend, a obsada kilku osób w trybie 24-godzinnym, więc to generowało potężne koszty
— wyjaśnił.
Pozostanie natomiast oddział ginekologiczny, który ma poszerzyć ofertę zabiegów i funkcjonować na zasadach tzw. hospitalizacji planowej. Ponadto szpital chce dostosować świadczenia do potrzeb osób starszych, tym opieki geriatrycznej.
Dziwne tłumaczenie
Jak przekazało PAP Ministerstwo Zdrowia, projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw, dotyczący zmian w szpitalnictwie, który został skierowany do konsultacji publicznych 9 sierpnia, nie przesądza o tym, jaka liczba szpitali z oddziałami zabiegowymi, czy też szpitali położniczych spełni kryteria kwalifikacji do tzw. sieci szpitali na nowych zasadach.
Według resortu ostateczne, szczegółowe kryteria kwalifikacji dla oddziałów zabiegowych i położniczych znajdą się w rozporządzeniu – po przeprowadzeniu dodatkowych analiz i szerokich konsultacji, z uwzględnieniem potrzeby właściwego zabezpieczenia świadczeń zabiegowych na danym obszarze.
Jak przypomniało MZ, w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. W ubiegłym roku urodziło się ich 272 tys.
Pracujemy nad dostosowaniem oferty szpitali do potrzeb danej społeczności. NFZ ma uwzględniać również kryterium geograficzne i będzie podpisywać kontrakty z tymi oddziałami położniczymi, które zabezpieczają tereny odległe od innych szpitali. Jeśli z planu zakupu świadczeń dla województwa będzie wynikało, że na danym obszarze jakieś świadczenia szpitalne będą niewystarczająco zabezpieczone, odbędą się uzupełniające postępowania o zawarcie umów z NFZ – na ogólnych zasadach (konkursu ofert/rokowań)
— wskazało biuro komunikacji MZ w informacji przekazanej PAP.
Jak zaznaczono, opłacalność funkcjonowania danego oddziału jest tylko jednym z czynników branych pod uwagę.
Trzeba jednak pamiętać, że oddziały z małą liczbą porodów nie są bezpieczne, zarówno dla rodzących, jak i dzieci
— oceniło MZ.
Resort przekazał też, że planowane zmiany mają zmniejszyć obciążenia finansowe szpitali, jednocześnie zabezpieczając potrzeby i zdrowie pacjentów.
Wszystkie podmioty zainteresowane zmianami mogą wysyłać nam swoje propozycje zmian, które będziemy analizować
— zapewniło MZ, przypominając, że nowa organizacja sieci planowana jest w połowie 2027 r.
CZYTAJ TAKŻE:
md/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/703429-chca-zamknac-oddzial-polozniczy-politycy-pis-protestuja