Środowisko „Gazety Wyborczej” atakuje kapłanów i Kościół katolicki. Psycholog, cytowana w miesięczniku „Wysokie Obcasy”, nawołuje, by nie posyłać dzieci do spowiedzi, bo rzekomo w konfesjonale siedzą osoby bez specjalistycznego przygotowania. W opublikowanym ponownie artykule wylewa się fala kłamstw. Przedstawiane sa tam informacje o spowiedzi, które nie są zgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego. Czyżby to ukłon „GW” w kierunku premiera Donalda Tuska, który powiedział, że księża noszą „czarną sukienkę”?
„Gazeta Wyborcza” namawia rodziców, by nie pozwalali dzieciom praktykować ich wiary, a dokładniej chodzić do spowiedzi świętej, chociaż mają do tego konstytucyjne prawo. Na łamach „Wysokich Obcasów” opublikowano jeszcze raz artykuł ze stycznia 2023 roku. W tekście zacytowano psycholog z Uniwersytetu SWPS, która mówi wprost: „Nie wysyłajcie dzieci do spowiedzi. Mogą zostać zranione na całe życie”.
Podczas rozmowy psychologa z dzieckiem zawsze jest obecny rodzic, który daje mu poczucie bezpieczeństwa. W przypadku spowiedzi zostawia się dziecko sam na sam z osobą bez specjalistycznego przygotowania, której celem jest wycisnąć z dziecka jak najwięcej zła
– powiedziała prof. Katarzyna Popiołek.
Kłamstwa nt. kapłanów i spowiedzi
Tymczasem kapłani przed święceniami kończą minimum 6-letnie studia filozoficzno-teologiczne. Jeśli mają później uczyć religii w szkole, to muszą mieć przygotowanie pedagogiczne. Ich studia obejmują zajęcia m.in. z zakresu pedagogiki i psychologii. Do tego, słowa psycholog z Uniwersytetu SWPS niewłaściwie ukazują sakrament spowiedzi św., którego celem w rzeczywistości jest udzielenie przebaczenia Bożego za popełnione winy.
Według prof. Popiołek spowiedź odbywa się w formie „przesłuchania”, co jednak nie jest prawdą, bo penitent sam wymienia swoje grzechy; kapłan zaś w niektórych przypadkach może o coś dopytać, a nie przepytać.
Zamiast refleksji nad tym, co dziecko zrobiło źle i jak może to naprawić, jak zadośćuczynić mamie czy koledze, dla których było niemiłe, maluch dowiaduje się, że wystarczy, że odklepie pokutę i ma czystą kartę
– powiedziała jeszcze psycholog, mijając się znów z prawdą. Kościół katolicki podaje pięć warunków dobrej spowiedzi św., wśród których jest m.in. „mocne postanowienie poprawy”, „zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu”, czyli nie chodzi tylko o „odklepanie pokuty”.
„Wysokie Obcasy” przypomniały, że pisarz Rafał Betlejewski zainicjował niegdyś pomysł wprowadzenia zakazu spowiedzi dla osób poniżej 16. roku życia.
Spowiedź jest ingerencją w intymny świat dziecka, prowadzoną z wymogiem mówienia ‘całej prawdy’ pod groźbą boskiej kary. Spowiednikami są ludzie, którzy nie mają odpowiedniego przygotowania psychologicznego
– napisał Betlejewski w petycji dot. zakazu.
„GW” znowu powieliła więc fałszywy obraz spowiedzi, bo nie chodzi o karę Bożą, a o miłosierdzie. Podobnie nieprawdą jest to, że kapłani nie mają przygotowania, gdyż ich studia nie zawierają jedynie przedmiotów z teologii czy duchowości.
W artykule przedstawiono jedynie negatywne wspomnienia dzieci związane ze spowiedzią, np. stres, omdlenia. Przecież podobnie wizyta u lekarza wywołuje obawy, ale celem jest wyleczenie schorzenia. W tekście nie przestawiono pozytywnych doświadczeń katolików, którzy często odchodzą od konfesjonału z ulgą i spokojem. W dodatku do „GW” napisano o kapłanach jako o „obcych facetach”, którym trzeba mówić prywatne sprawy. I tu zgubiono prawdziwy sens tej formy odpuszczenia grzechów. Według nauczania Kościoła ten „facet”, czyli ksiądz jest łącznikiem między Bogiem a człowiekiem, aby udzielić przebaczenia Bożego.
„Wyborcza” nie powstrzymała się, by nie zaatakować duchownych w temacie wykorzystania seksualnego. Takie przypadki niestety się zdarzają, niemniej Kościół katolicki w ostatnim czasie z tym walczy i pomaga ofiarom, chociażby poprzez biuro delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży bądź Fundację Św. Józefa. Tego typu przestępstw dopuszczają się też osoby w różnych środowiskach. Nie jest powiedziane, że do wykorzystania seksualnego nie dochodzi w szkołach, na uczelniach, w gabinetach psychologicznych itd.
Konstytucyjne prawo
Warto też zwrócić uwagę, że Konstytucja RP gwarantuje „wolność sumienia i religii”, nikt więc nie może zabraniać wyznawania wiary.
Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie
– czytamy w art. 53.
W kolejnym punkcie zaznaczono, że „rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami”.
Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych
– zapisano kolejno.
Artykuł opublikowany ponownie przez „Wysokie Obcasy” wpisuje się w politykę ludzi Donalda Tuska. Przypomnijmy chociażby słowa Sławomira Nitrasa o „opiłowywaniu katolików z przywilejów”. We wtorek zaś podczas konferencji prasowej premier Tusk o kapłanach wypowiadał się jako o „politykach w sukience”.
CZYTAJ TAKŻE:
wysokieobcasy.pl/wPolityce.pl/bjg
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/688099-apel-gw-by-nie-wysylac-dzieci-do-spowiedzi-fala-klamstw