Dziś jest Światowy Dzień Zespołu Downa.
Święto ustanowiono w 2005 roku, na wniosek jednej z organizacji zajmującej się tą wadą genetyczną. Ten dzień, 21 marca wybrano specjalne, ze względu na obecność dodatkowego chromosomu 21 (trzy zamiast dwóch). Stąd pochodzi nazwa zespołu Downa - trisomia 21 chromosomu.
Jak doskonale wiemy, niestety osoby z zespołem Downa nadal borykają się z falą uprzedzeń społecznych kierowanych przeciwko nim. Ale najbardziej niebezpieczne to te, które odbierają im prawo do życia.
Są dziś na świecie kraje, które do perfekcji rozwinęły diagnostykę prenatalną tylko z jednego powodu – aby zabić te dzieci, u których badania wykażą możliwość rozwoju zespołu Downa i innych chorób genetycznych. Niektóre z tych krajów rozwinęły eugenikę do tego stopnia, że osiągnęły granicę „eliminacji” osób z trisomią 21.
Dziś wszyscy zapominają, że decyzja polskiego Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku, która zakazała aborcji eugenicznej w Polsce, chroniła przede wszystkim dzieci z zespołem Downa. Według wszelkich statystyk, aborcja eugeniczna, która do tej pory była legalna, zabiła najwięcej dzieci z zespołem Downa.
Dziś mało kto o tym mówi, bo świadoma strategia lobby proaborcyjnych uwydatniała przypadki poważniejszych wad rozwojowych dzieci w łonie matki. Takie przypadki były rzadsze niż te z Downem. Warto o tym pamiętać, kiedy dziś świętujemy ten dzień, bo dzięki tej decyzji Polska jest jednym z niewielu krajów na świecie, które chronią dzieci z trisomią 21.
Z biegiem czasu wykształcił się zwyczaj, że tego dnia ludzie zamieszczają na portalach społecznościowych zdjęcia, na których mają na sobie kolorowe skarpetki. Symbolizują one solidarność z osobami z zespołem Downa, które na co dzień spotykają się z odrzuceniem.
Tak naprawdę publikowanie takich zdjęć w sieci stało się swego rodzaju „sygnalizowania cnoty” bez głębszego znaczenia. Ale to nie znaczy, że ten symbol nie jest nadal piękny i ważny.
Naprawdę bolesnym doświadczeniem jest jednak obserwowanie hipokryzji zagorzałych zwolenników aborcji, najczęściej z lewicy, którzy publikują dzisiaj takie zdjęcia. Ci sami, którzy do wczoraj wrzucali na swoje profile czerwone błyskawice, dziś z dumą wystawiają nogi w kolorowych skarpetkach, okazując w ten sposób rzekomą solidarność z tymi, o których prawo do zabicia niedawno nawoływali. Są wśród nich i politycy, którzy właśnie w tym momencie robią wszystko, aby w Polsce została zalegalizowana aborcja na żądanie. Ta która, jeśli ten szalony pomysł zostanie zrealizowany, będzie znowu odbierała prawo do życia dzieciom z zespołem Downa.
To jest sytuacja absurdalna. Oto ideologia, zgodnie z którą w jednym momencie człowiek zasługuje na uwagę i pomoc, a zaledwie kilka miesięcy wcześniej może zostać zabity. Smutny absurd, który wprost prowadzi do tego, że za kilka lat nie będziemy musieli zakładać kolorowych skarpetek.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/685881-kolorowe-skarpetki-i-blyskawica-lewicowcy-jak-to-jest