W ubiegłym roku urodziło się 272 tyś Polaków. To oznacza, że katastrofa demograficzna przyspiesza. Od początku lat 90-tych pokolenie dzieci nie odtwarza pokolenia rodziców. Tzw. współczynnik reprodukcji prostej ukształtował się na poziomie 1,3, dziecka na statystyczną kobietę w wieku reprodukcyjnym, gdy do prostej zastępowalności pokoleń ten współczynnik powinien przekraczać 2,1. Natomiast obecnie w okres reprodukcyjny wkroczyło pokolenie kryzysu demograficznego, którego postawy prokreacyjne są jeszcze bardziej negatywne niż postawy pokolenia ich rodziców.
Dziś, bowiem znika bariera ekonomiczna, która w poprzednich dekadach blokowała dzietność. A w jej miejsce pojawiła się bariera kulturowa. Niechęć do zakładania rodzin i do posiadania dzieci. W efekcie tej postawy, młodzi ludzie coraz później zawierają małżeństwa, o ile je zawierają, i mają statystycznie mniej dzieci niż pokolenie ich rodziców. To niezwykle groźna sytuacja dla naszego narodu. Bowiem już od kilku lat więcej Polaków umiera niż się rodzi i ta tendencja w nadchodzących latach będzie się umacniać. To oznacza proces wymierania naszego narodu ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami tego faktu. Otóż katastrofa demograficzna, która teraz przyspiesza, będzie miała bardzo negatywne konsekwencje dla naszej przyszłości. To nie tylko upadek znaczenia naszego narodu w płaszczyźnie międzynarodowej, a zwłaszcza europejskiej, ale także zagrożenie naszego bezpieczeństwa narodowego. Nie wystawimy liczącej się armii w sytuacji narastającego zagrożenia, ale przede wszystkim oznacza upadek gospodarczy. Polska przez najbliższe kilka lat będzie jeszcze się rozwijać, a jej rozwój napędzany jest przede wszystkim napływem imigrantów. Ale naród, który się kurczy, jest narodem bez ekonomicznych perspektyw. Bowiem kurczy się rynek wewnętrzny, a to oznacza spadek zainteresowania inwestycjami w takim kraju, ucieczkę kapitału. I najpierw stagnację, a potem upadek gospodarczy. Zawsze boom demograficzny poprzedzał boom ekonomiczny, i odwrotnie. Kryzys demograficzny zawsze prowadzi do kryzysu ekonomicznego. Nawet dla imigrantów Polska w perspektywie następnej dekady przestanie być atrakcyjna, gdy kryzys ekonomiczny zacznie pogrążać naszą gospodarkę. Otóż są dwie zasadnicze przyczyny katastrofy demograficznej. Pierwszy to powstanie systemu emerytalnego, a drugi dekadencja kulturowa. Otóż w tym tekście nie będę poruszał tego drugiego tematu, choć dziś jego znaczenie jest bardzo wyraźne. Dekadencja kulturowa wymaga osobnego omówienia.
Wpływ systemu emerytalnego na dzietność
W Polsce obowiązuje system emerytalny oparty o zasadę solidarności pokoleń. Pokolenie pracujących dzieci utrzymuje, poprzez opłacanie składki emerytalnej, pokolenie rodziców, którzy przeszli na emeryturę. W zamian państwo gwarantuje, że pokolenie ich dzieci, także będzie utrzymywało pokolenie własnych rodziców. Ten system stosunkowo dobrze funkcjonował dopóty pokolenie dzieci było liczniejsze lub przynajmniej równe pokoleniu rodziców. Gdy pokolenie dzieci staje się mniej liczne od pokolenia rodziców, wówczas system emerytalny oparty o zasadę solidarności pokoleń przekształca się w swoistą piramidę finansową, która jest ratowana poprzez dotacje budżetowe i poprzez wydłużanie wieku emerytalnego. Ponieważ zmiany pokoleniowe są dość długotrwałe, mało kto dostrzega związek pomiędzy wydolnością finansową systemu emerytalnego, a dzietnością własnego społeczeństwa. Co więcej, wprowadzenie systemu emerytalnego wszędzie przyczyniło się do spadku dzietności. Bowiem ten system przeniósł dotychczasową indywidualną odpowiedzialność dzieci za utrzymanie starych rodziców na system emerytalny. Dzięki temu zabezpieczenie własnej przyszłości przestało być postrzegane jako zależność od ilości posiadanych dzieci. To zaś prowadziło do spadku dzietności. Bowiem z korzyści tego systemu korzystali zarówno rodzice rodzin wielodzietnych jak i bezdzietnych czy małodzietnych. Ten system miał w sobie zamontowaną pewną niesprawiedliwość. Bowiem dzieci rodzin wielodzietnych, których rodzice ponieśli znacznie większe wydatki na wychowanie dzieci niż w rodzinach małodzietnych czy bezdzietnych, pracowały na utrzymanie całego systemu. To otworzyło furtkę do swego rodzaju pasożytowania, czego konsekwencją było korzystanie z tego systemu bez udziału lub z niewystarczającym udziałem składek własnych dzieci. W efekcie wprowadzenie systemu emerytalnego wszędzie przyczyniło się do spadku dzietności. Ten spadek spowodował, że w długiej perspektywie pokolenie dzieci nie odtwarza pokolenia rodziców, a system emerytalny staje się niewypłacalny.
I choć jest on ratowany w różnoraki sposób, to wcześniej czy później katastrofa demograficzna zagraża także samej gospodarce i jej możliwościom ratowania systemu emerytalnego. Po prostu kurcząca się gospodarka nie będzie miała środków na jego utrzymanie na oczekiwanym poziomie. A przyspieszenie kryzysu gospodarczego spowodowanego załamaniem demograficznym tylko przyspieszy te procesy. Otóż jedyną metodą na odwrócenie tej spirali upadku gospodarczego jest odwrócenie sytuacji demograficznej i wzrost urodzeń. Jest to zadanie bardzo trudne, jeśli możliwe. Ale jeżeli chcemy trwać jako wspólnota narodowa, musimy podjąć ten wysiłek. Otóż jedyną metodą zmiany trendu demograficznego jest przywrócenie indywidualnej odpowiedzialności za utrzymanie starych rodziców. Jest to możliwe tylko w sytuacji likwidacji systemu emerytalnego. Gdyby system emerytalny został zlikwidowany, każdy musiałby indywidualnie myśleć o zabezpieczeniu sobie bezpieczeństwa na starość. Jedyną metodą jest posiadanie większej ilości dzieci, na których proporcjonalnie rozkładałby się koszty utrzymania starych rodziców. W przypadku braku dzieci czy posiadania jednego dziecka wówczas koszty utrzymania starych rodziców byłyby ogromnym obciążeniem. Dlatego aby zabezpieczyć sobie starość, rodziny decydowałyby się na większą ilość posiadanych dzieci.
Jak przeprowadzić likwidację systemu emerytalnego?
Likwidacja systemu emerytalnego powinna nastąpić jak najszybciej. Oznaczałoby to likwidację emerytur i pracę tak długo, jak dana osoba może pracować. Natomiast dotychczasowi emeryci otrzymywaliby emerytury do końca swego życia. Wraz z likwidacją przechodzenia na emeryturę nowych roczników należałoby systematycznie obniżać składkę emerytalną, która zostałaby do dyspozycji pracujących. Proponuje rocznie zmniejszanie o 5% składki emerytalnej. W perspektywie dwudziestu lat nastąpiłaby zupełna likwidacja składki emerytalnej, i w tym czasie praktycznie zostałby zlikwidowany system emerytalny. Proponuje jeden wyjątek. Byłyby to emerytury dla matek, które urodziły i wychowały czwórkę dzieci. Byłaby to także zachęta do posiadania licznego potomstwa, co ratowałoby zarówno polską demografię, jak i gospodarkę. Otóż likwidacja systemu emerytalnego może być najbardziej skutecznym instrumentem przezwyciężenia katastrofy demograficznej. Bowiem, choć należy kontynuować ekonomiczne wsparcie dla dzietności, nie należy się spodziewać, że reformy prorodzinne z powodu dekadencji kulturowej w znaczący sposób poprawią sytuację demograficzną.
Katastrofa demograficzna i jej konsekwencje
Natomiast dziś w sytuacji katastrofy demograficznej, psychopaci aborcyjni proponują przywrócenie mordowania dzieci nienarodzonych. Wprowadzenie takich propozycji w życie jeszcze bardziej przyspieszyłoby katastrofę demograficzną, katastrofę ekonomiczną i załamanie systemu emerytalnego. Psychopaci aborcyjni proponują w rzeczywistości przyspieszenie likwidacji zabezpieczenia emerytalnego, ale w znacznie gorszej sytuacji. Bowiem wówczas jedynym rozwiązaniem narastającego problemu emerytalnego, a wszak z każdym rokiem rośnie liczebnie armia emerytów, będzie eutanazja, jako metoda rozwiązania niewypłacalności systemu emerytalnego. Oczywiście tak jak mordowanie dzieci nienarodzonych jest przedstawiane jako ‘prawo kobiet’, tak mordowanie ludzi starych będzie przedstawiane jako ‘prawo do godnej śmierci’. Nie zmienia to faktu, iż konsekwencją projektów psychopatów aborcyjnych będzie koszmar mordowania ludzi starych. Otóż jest zasadnicza różnica pomiędzy propozycją likwidacji dziś systemu emerytalnego i odbudowy potrzeby indywidualnej odpowiedzialności za utrzymanie starych rodziców, a propozycją tych psychopatów, których propozycję doprowadzą do mordowania ludzi starych. Aborcja zawsze logicznie i faktycznie poprzedza eutanazję. Dlatego aby chronić pokolenie ludzi starych przed groźbą ‘bezpiecznej śmierci’ dokonywanych przez zbrodniarzy z dyplomem lekarskim, należy dziś zlikwidować system emerytalny i przywrócić indywidualną odpowiedzialność dzieci za bezpieczeństwo ekonomiczne własnych rodziców, tak jak rodzice są odpowiedzialni za bezpieczeństwo i rozwój własnych dzieci.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/681660-likwidacja-systemu-emerytalnego