„Klauzula sumienia nie jest czymś, co powinno być utrzymane, powinna być wykreślona. Na pewno radykalnie ograniczona, jeśli nie wykreślona. (…) To relikt, który powinien zniknąć”.
To są słowa nowej pani minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, wypowiadane w wywiadzie emitowanym na antenie TVN24.
Klauzula sumienia jest wrogiem sił proaborcyjnych
Jej wypowiedź odnosi się oczywiście do kontekstu aborcji. Minister z Nowej Lewicy jest gorącym zwolennikiem legalizacji aborcji, co jest powszechnie znane. Znane są także jej zapowiedzi, że zrobi wszystko, aby aborcja była dostępna dla Polek. Klauzula sumienia lekarzy, którzy odmawiają wykonywania aborcji, to jeden z największych wrogów sił proaborcyjnych i nie dziwi, że Dziemianowicz-Bąk tak szybko, pierwszy dzień po zaprzysiężeniu rządu, zaczęła ją atakować.
CZYTAJ TAKŻE W sprawach obyczajowych ten rząd będzie radykalną lewicą. Tusk zaczyna wojnę kulturową przeciwko Polsce
Klauzula albo sprzeciw sumienia jest już dłuższy czas atakowany przez siły „postępowe” w Polsce, ale i na całym świecie.
W Polsce partia nowej pani minister złożyła w czerwcu w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Zakładał on likwidację klauzuli sumienia. Zdaniem autorów projektu klauzula zagraża pacjentkom utratą zdrowia lub życia w imię indywidualnych przekonań lekarzy.
Chodziło o pewną manipulację, z której i teraz korzysta Dziemianowicz-Bąk. Proaborcyjne lobby twierdzi, że lekarze w polskich szpitalach z powodu sprzeciwu sumienia nie dokonują aborcji, która ratuje życie i zdrowie kobiety. To po prostu nieprawda.
„Wobec inicjatywy ustawodawczej Lewicy domagającej się zniesienia klauzuli sumienia informujemy, że wynika ona m.in. z Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Jednocześnie pragniemy przypomnieć, że klauzula sumienia nie obowiązuje w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia pacjentek”
— wyjaśniła wtedy na Twitterze Naczelna Izba Lekarska, komentując projekt Lewicy.
„Sprzeciw sumienia nie jest prawem bezwzględnym. Nie może mieć zastosowania, jeżeli dochodzi do zagrożenia zdrowia i życia pacjenta. Życie i zdrowie pacjentki są dobrem wyższego rzędu niż wolność sumienia. W takich przypadkach trzeba podjąć niezwłoczne działania terapeutyczne”
— powiedział dla „Rzeczpospolitej” Tymoteusz Zych, radca prawny.
Część prawników twierdzi, że stwierdzenie zawarte w komunikacie prasowym NIL o związku klauzuli sumienia z Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej jest nieprawdziwe. Karta, mówią tacy, w art. 10 mówi o „wolności sumienia”, a nie o klauzuli, co jest wobec nich czymś kompletnie innym.
Natomiast, z prawnego punktu widzenia jest jasne, że klauzula sumienia wynika z wolności sumienia. Wolność tę gwarantuje nie tylko Karta, ale także Europejska Konwencja Praw Człowieka, Powszechna Deklaracja Praw Człowieka itp.
Komitet Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych stwierdził w swoim Komentarzu ogólnym nr. 22 z 1993 r., że prawo międzynarodowe nie definiuje bezpośrednio sprzeciw sumienia, ale jasne jest, że można je prawnie wyprowadzić ze wszystkich dokumentów prawnych gwarantujących wolność sumienia. Komentarz mówił o prawie do odwołania się do sumienia w przypadku noszenia broni i udziału w wojnie, ale później został prawnie przeniesiony na obszar medycyny i ochrony lekarzy przed dokonywaniem aborcji. W obu przypadkach – argumentowali prawnicy – chodzi o umyślne zabijanie ludzi.
Klauzula w Polsce
Wielka Brytania jako pierwsza wprowadziła sprzeciw sumienia do ustawodawstwa krajowego w 1967 r., w tym samym roku, w którym zalegalizowała aborcję. To samo wydarzyło się we Francji w 1975 r., kiedy zalegalizowano aborcję i klauzulę sumienia. Minister zdrowia Simone Veil stwierdziła wówczas, że „jest oczywiste, że żaden lekarz ani technik medyczny nie będzie nigdy zobowiązany do przeprowadzenia aborcji”.
W Polsce klauzula sumienia ma swoje podstawy na kartach Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997 roku. W artykule 30, 53 i 31 znajdują się zapisy o wolności (w tym wolności sumienia) i prawach do niej.
Klauzula sumienia regulowana jest również art. 39 Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty z 5 grudnia 1996 roku.
Sprawa jest zatem bardzo jasna z prawnego, etycznego i medycznego punktu widzenia. Ci, którzy atakują instytucję sprzeciwu sumienia, robią to nie z rzekomej obawy o zdrowie kobiet, ale z chęci powszechnego dostępu do aborcji. Aborcja ma być wykonywana „najwcześniej jak możliwe i najpóźniej, o ile jest to potrzebne” i w każdych warunkach, jak to niedawno zdefiniowała organizacja Amnesty International w swoich dokumentach o aborcji.
CZYTAJ TAKŻE Amnesty International ekstremalnie o aborcji. „Ochrona praw człowieka rozpoczyna się od momentu jego narodzin”
Dowodem na to, że to właśnie jest powód ataku na klauzulę sumienia, jest sytuacja w mojej ojczyźnie, Chorwacji. Pomimo tego, że aborcja jest niestety w Chorwacji legalna, działaczki feministyczne domagają się zniesienia sprzeciwu sumienia. Dla nich problemem jest to, że coraz więcej młodych chorwackich ginekologów odmawia wykonania aborcji. Jest to kolejny dowód na to, że Chorwacja, pomimo istniejącego prawa, zaczyna rozwijać w strukturze społecznej mentalność pro-life. To niepokoi radykalne feministki.
Teraz ten duch radykalizmu wszedł do polskiego rządu, ma władzę i chce ją wykorzystać.
Propozycja minister Dziemianowicz-Bąk jest atakiem na życie nienarodzonych dzieci, ale także na wolność sumienia i wolność w ogóle.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/674586-usuniecie-klauzuli-sumienia-jest-atakiem-na-zycie-i-wolnosc