Nigdy dość powtarzania: ani Donald Tusk, ani żaden ważny polityk Koalicji Europejskiej, nie zadeklarował ani razu, że nie zgodzi się na plan relokacji imigrantów z Azji i Afryki do wszystkich państw członkowskich. Takie słowa nie padły. Było dużo krzyku, a nawet wrzasku, o wymyślonej „wielkiej aferze wizowej”, było szarpanie Prawa i Sprawiedliwości za nogawki, ale deklaracji, że rząd PO zablokuje forsowany w Brukseli plan - nie usłyszeliśmy.
I pewnie nie usłyszymy. Mechanizm relokacji migrantów, nad którego wdrożeniem pracuje partia-matka Platformy, czyli Europejska Partia Ludowa, pozostaje na stole. W razie zdobycia władzy Tusk powie dokładnie to, co mówił Rafał Trzaskowski w 2013 roku: woleliśmy się zgodzić i mieć wpływ, niż blokować i nie mieć wpływu. W pierwszym okresie Warszawa dostanie jakieś ulgi, wyłączenia, zgodę na partycypację finansową, ale to w istocie bez znaczenia: gdy raz oddamy Brukseli prawo decydowania w tej sprawie, nie odzyskamy go nigdy. I imigranci wcześniej czy później zostaną do Polski przysłani. Pewnie ci mniej przydatni niemieckiej gospodarce.
Najbliższe wybory w Polsce mają znaczenie europejskie. Furia, z jaką zachodnie elity wspierają Platformę jest zrozumiała. Polska za bardzo wyrosła, jest zbyt ambitna i zbyt skuteczna na polu gospodarczym i społecznym. Nie tylko zagraża to interesom Berlina i Paryża, ale także stanowi niebezpieczny przykład w świecie zachodnim. Pokazujemy, że można stanąć na nogi bez proszenia o cudzą łaskę, i także, że można postawić skuteczną zaporę, broniąc odważnie sprawy podstawowej: szczelności własnych granic.
Czy Polacy nabiorą się na kolejną przebierankę Tuska? Gdy tylko wygra, wróci do jedynej polityki, którą jest w stanie uprawiać: do polityki wdrażania cudzych rozstrzygnięć. Także w sprawie imigracji. A może przede wszystkim w tej sprawie. Bo kraje złamane przez masową imigrację nie są już w stanie wyrwać się z pętli degradacji i upadku. Z tej drogi nie ma odwrotu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/664603-tusk-nie-powiedzial-i-nie-powie-nie-dla-relokacji