Nie zidentyfikowaliśmy żadnych informacji, żebyśmy mieli do czynienia z sabotażem - powiedział Stanisław Żaryn, pytany o śledztwo ABW w sprawie celowego zatrucia w Rzeszowie ujęć wody legionellą. Działania służb w tej sprawie będą kontynuowane.
Funkcjonariusze ABW sprawdzają przyczyny zakażeń
Zastępca ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn był w Polsat News pytany o działania ABW wokół przypadków zakażania się bakterią Legionella pneumophila w Rzeszowie. Dotychczas stwierdzono ją u ponad 100 osób, wśród których 11 zmarło. Kilka dni temu Żaryn potwierdził PAP, że funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdzają przyczyny zakażeń.
Nie zidentyfikowaliśmy żadnych informacji, żebyśmy mieli do czynienia z sabotażem
— powiedział w poniedziałek, pytany o to śledztwo na Podkarpaciu.
Zastępca koordynatora służb specjalnych przyznał, iż działania służb ws. sytuacji w stolicy Podkarpacia były „ponadstandardowe”. Ponieważ miasto leży blisko granicy z Ukrainą i jest ważnym hubem w transporcie broni do tego kraju przyznał, że władze „chciały wykluczyć pewne scenariusze, które nasuwały się same”.
Uściślił, że chodziłoby o bioterroryzm.
Trudno o stawianie kropki nad i, na razie takich sygnałów nie zidentyfikowaliśmy
— powiedział.
Działania będą kontynuowane
Żaryn dodał, że działania wokół legionelli w Rzeszowie będą kontynuowane, ale „na razie wygląda, że nie mamy do czynienia z żadnymi działaniami celowymi przeciwko Polsce”.
Zastępca ministra odniósł się też do kwestii incydentów nieautoryzowanego użycia sygnału radio-stop na polskiej kolei w ostatnich dniach.
Były już wcześniej sygnały o nieautoryzowanym użyciu tego systemu łączności. To w przeszłości nie budziło większego zainteresowania społecznego
— podkreślił Żaryn.
W tej chwili są zupełnie inne emocje, inna skala zagrożeń, dlatego ABW podjęła działania
— powiedział.
Incydent na kolei
Pytany o to, czy to prawda, że jednym z podejrzanych w sprawie systemu radio-stop jest białostocki policjant, minister odparł, że nie ma do przekazania „ani potwierdzających, ani dementujących informacji”.
Ta seria incydentów nie wytworzyła zagrożenia dla życia ani zdrowia pasażerów, nie spowodowała znaczącej destabilizacji ruchu kolejowego, i w przeszłości takie zdarzenia już miały miejsce
— podkreślił.
Odnosząc się do zarzutów o rzekomym celowym zatajeniu narodowości zatrzymanych w kwietniu członków rosyjskiej siatki szpiegowskiej, odpowiedział:
Od samego początku wskazywaliśmy, że wśród zatrzymanych są cudzoziemcy zza naszej wschodniej granicy, osoby o różnych obywatelstwach. Wśród tych osób są obywatele i Ukrainy, i Białorusi, i Federacji Rosyjskiej.
Gość Polsat News zaznaczył, że oskarżenia pod adresem rządu o „jakąś grę informacjami” są „bezpodstawne”.
Ultimatum dla Rosji i Białorusi
Nie będziemy tolerować działań białoruskich i rosyjskich przeciwko Polsce
— zapewnił pełnomocnik rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej, komentując dzisiejsze spotkanie z przedstawicielami państw bałtyckich w Warszawie.
To ultimatum i zapowiedź konkretnego scenariusza, gdyby Rosjanie i Białorusi poważyli się na wzmocnienie incydentów i prowokacji
— podkreślił.
aja/PAP, Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/660281-zatrucie-ujec-wody-legionella-bylo-sabotazemzaryn-odpowiada