„Na pewno wyniki tego sondażu cieszą. Pytania referendalne zawarte w uchwale Sejmu są odzwierciedleniem rozmów prowadzonych z Polakami z przez liderów obozu Zjednoczonej prawicy i świadczą, że chcą korzystać z danych im praw demokracji” - ocenia w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Jan Mosiński wyniki sondażu, w którym blisko połowa Polaków deklaruje udział nadchodzącym referendum.
W sondażu przeprowadzonym 18 sierpnia przez UCE Research dla portalu Onet zapytano, czy wezmą udział w ogólnokrajowym referendum 15 października, towarzyszącym najbliższym wyborom parlamentarnym. Okazało się, że 48,1 proc. odpowiadających zamierza pójść na referendum, nie planuje tego 37,5 proc. badanych, a 14,4 proc. respondentów nie zdecydowało jeszcze w tej sprawie.
CZYTAJ WIĘCEJ: SONDAŻ. Co na to opozycja? Blisko 50 proc. Polaków deklaruje chęć wzięcia udziału w referendum. Również wyborcy partii opozycyjnych!
Pytania były owocem rozmów z Polakami
Polacy - jak to określił wicepremier Jarosław Kaczyński – byli dla nas najlepszymi ekspertami. Pytania referendalne powstały na bazie rozmów z nimi. Nie dziwi więc, co udowadnia ten sondaż, że to są trafne pytania. One faktycznie były i są przedmiotem nawet rodzinnych debat o tym, czy wiek emerytalny nie będzie podwyższony, czy będziemy obserwować na naszych ulicach to, co obserwujemy na ulicach Zachodniej Europy: zamieszki, gwałty, terroryzowanie społeczeństwa ze strony imigrantów? Tak samo – czy zapora na granicy z Białorusią gwarantująca nam poczucie bezpieczeństwa będzie zdemontowana w przypadku zmiany obecnej władzy? Czy majątek państwowy będzie wyprzedawany? To wszystko jest przedmiotem realnej troski Polaków. O tym się w polskich domach rozmawia
— przekonuje zapytany przez portal wPolityce.pl o wyniki sondażu poseł PiS Jan Mosiński.
Dziwić może, że Platforma Obywatelska, opozycja, która generalnie jest przeciw temu referendum, jakoś dziwnie boi się tych pytań. Czyżby mieli coś w tym względzie na sumieniu? Czy mają plany, by zrobić coś przeciw tym pytaniom mają plany coś co być może będą chcieli zrobić wbrew tym pytaniom?
— dywaguje. Zapowiada także, że o referendum i pytaniach referendalnych podczas rozpoczętej kampanii wyborczej Prawo i Sprawiedliwość będzie mówić – w ramach kampanii referendalnej – coraz częściej.
Będziemy te pytanie Polakom tłumaczyć. Będziemy mówić o nich na spotkaniach z wyborcami, tak aby przekonać Polaków, że nie tylko warto pójść na referendum, ale warto także odpowiedzieć na te cztery pytania: „nie”. By móc samemu zdecydować o losie swoim i swoich bliskich, na dziś i na przyszłość
– przekonuje.
Opozycja oderwana od wyborców
Wynik sondażu – zdaniem posła Mosińskiego – świadczy także, że obecna opozycja w Polsce jest oderwana od „vox populi”.
Dlatego opozycja mówi o referendum jako cyrku lub określa je w innych jeszcze, nieeleganckich słowach. Tymczasem samo referendum i intencje pytań referendalnych wywodzą się de facto wprost z treści Konstytucji RP, z jej artykułów 4 i 125
– przypomina poseł Mosiński.
Rozumiem więc, że politycy opozycji nie chcą demokracji w Polsce, podczas gdy ci, którzy na referendum zamierzają pójść, wyrażają swoją chęć, by korzystać z przysługującego im prawa
— kończy.
Notował Radosław Molenda
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/659469-mosinski-referendum-jest-o-tym-o-czym-polacy-rozmawiaja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.